Ja tam bym wolał, gdybym widział walkę równorzędnych przeciwników na podjazdach, a nie przechodzenie przeciwników w tempie superekspresu. Wolałbym zobaczyć grymas cierpienia, a nie uśmiech politowania w momencie odskoku (a zdarzyło mi się widzieć takowe - teraz ci zawodnicy odpoczywają lub odpoczywali). No i wolałbym widzieć zawodników, na mecie królewskich etapów wielkich tourów walących się ze zmęczenia za metą, a nie udzielających wywiadów.Chodziło mi o to że kolarstwo przyjemnie ogląda się gdy jeżdżą w peletonie cyborgi stworzone do spektakularnych akcji.
Contador na dopingu!?!?
#101
Napisano 03 październik 2010 - 14:34
"Wieczność jest bardzo nudna, szczególnie pod koniec" - Woody Allen
#102
Napisano 03 październik 2010 - 14:42
dlatego ze jak pisalem UCI stwierdzilo ze WADA zle zbadala probke.Aha, ciekawe, skoro każdy o tym wie, dlaczego startował w TdF ostatnio?
dlatego ze LA daje "darowizny" UCI
dlatego ze bez LA ogladalnosc TdF spadlaby pewnie 2x
czyli po staremu, jak nie wiadomo o co chodzi to chodzi o pieniadze
#104
Napisano 03 październik 2010 - 15:27
Na co przymknięto oko gdy zgodził się sypać (czyt. być świadkiem koronnym) ?
#105
Napisano 03 październik 2010 - 16:15
#106
Napisano 03 październik 2010 - 16:38
To nie wiedza o czynie, ale sam czyn decyduje o tym czy robi się źle.
#108
Napisano 03 październik 2010 - 17:05
Popatrz...Powiedz to Marit Bjoergen...bo ona poprosiła rodaków z FIS by wydali jej zgodę na podwójną dawkę clenbuterolu przed igrzyskami bo jakoś jej się pogorszyła astma...;-)
Ale skoro wątek o Contadorze, to dodam że fakt iż za odstąpienie od kary i dyskwalifikacji zgodził się sypać, obniża jego noty w moich oczach.
#110
Napisano 03 październik 2010 - 18:46
Nie. Napisał, że nie trzeba udowadniać swojej niewinności. Wyobraź sobie, że masz żonę i przyjaciela. Czy pewnego dnia przy piwie wypalisz "posuwasz moją żonę"? I jak on zareaguje? Będziesz oczekiwał, że się wybroni? Prawdopodobnie uzna cię za wariata i skończy tę przyjaźn. Co innego jeśli znajdziesz jej bieliznę u niego w pokoju. Może się wypierać i jest cień szansy, że faktycznie to nieporozumienie, ale będziesz miał silny dowód przeciwko niemu. Poza tym rządzą nami reakcje chemiczne, gdybym był mężem tej posuwanej kobiety, pewnie miałbym większe pretensje do niej. On ma silny instynkt karzący mu powielać swój kod genetyczny z jak największą liczbą kobiet. I to nic nie znaczy, dalej moglibyśmy być razem, gdyby jej obecność mnie uspokajała. Po 3 latach studiowania biologii nie da się inaczej patrzeć na związki ludziKtoś tu napisał, że człowiek jest niewinny, póki nie udowodni mu się winy. No to ja zapytam, czy jeśli Twój najlepszy przyjaciel na boku posuwa Twoją kobietę czy chłopaka - mniejsza z tym
- to czy wciąż jest najlepszym przyjacielem? Ty nic o tym nie wiesz, więc jest wszystko ok?
LA jest i był zawsze czysty
Dlaczego z czołówki? Przecież ci z dalszych pozycji też jadą z dużą prędkością...Chyba nie będę specjalnie odkrywczy jeśli stwierdzę że wszyscy profi z czołówki
#111
Napisano 03 październik 2010 - 19:21
Chyba oczywistością jest, że winę należy udowodnić. Dopóki tak się nie stanie nie ma o czym rozmawiać. Koniec i kropka. Chyba, że ktoś ma ochotę na powrót do epoki kamienia łupanego.
#112
Gosc_Bullet_*
Napisano 03 październik 2010 - 20:17
No paranoja po prostu. Niektórych bzdur o "posówaniu" nawet nie chce się czytać.
Chyba oczywistością jest, że winę należy udowodnić. Dopóki tak się nie stanie nie ma o czym rozmawiać. Koniec i kropka. Chyba, że ktoś ma ochotę na powrót do epoki kamienia łupanego.
Wcale tak nie jest, że winę trzeba udowadniac. Ta zasada dotyczy tylko prawa - przede wszystkim prawa karnego. Ale nawet i tam są od tej zasady wyjątki - np. przy przestępstwie zniesławienia - to pomawiający ma udowodnic swą niewinnośc. Jeżeli chodzi o Contadora, to poza aspektem prawnym tej sprawy istnieje - chyba ważniejszy dla niego - wątek biznesowy. W jego dobrze pojętym interesie jest oczyszczenie się z zarzutów. Istniejące postępowania kontrolne i atmosfera niejasności z pewnością nie wpłyną dobrze na jego pracodawców i sponsorów.
W ogóle obecnie rozpowszechnia się zasada - mogę popełniac nawet najgorsze łajdactwa, byleby mi ich nie udowodniono. A co z wewnętrzną uczciwością? Ktoś, kto wygrywa TDF i ma ambicję zwyciężania w największych imprezach kolarskich, byc porównywanym z Merxem, Lemondem, Indurainem i innymi wielkimi, powinien sam dążyc do samooczyszczenia. W koncu nic nie ma na sumieniu, to co mu zależy, nie ?
A jeżeli tego nie robi, to my - kibice - mamy prawo uważac, że coś śmierdzi - i to nie są gatki Contadora po jego treningu, tylko jego koks przechowywany w laboratorium senhora Fuentesa.
#114
Napisano 03 październik 2010 - 21:00
jesli chodzi o Albetro to akurat jest dowod. mial clena, czyli winny.Czyli w opinii wielu osób werdykt już zapadł - winny. Dla nich, cytując klasyka, "brak dowodów to dowód."
Tak sie bronic moze kazy, "oj, po prostu zjadlem chinskiego steka z psów ktore szprycuja testosteronem i THC a teraz robia mi probelmy"
#115
Napisano 03 październik 2010 - 21:17
jesli chodzi o Albetro to akurat jest dowod. mial clena, czyli winny.
To, że znaleziono w jego krwi środek niedozwolony nie stanowi wystarczającego dowodu dla UCI bo inaczej zostałby już zdyskwalifikowany, a nie czasowo zawieszony. Oczywiście możemy założyć że UCI dogadała się z Contadorem i kryje go z bliżej nieokreślonych powodów. Ale tu już dochodzimy do spiskowej teorii dziejów i możemy podać sobie rękę z Jarosławem Kaczyńskim.
Z tego co wiem sprawa nie jest jednoznaczna więc wstrzymajmy się z ferowaniem wyroków.
#116
Napisano 03 październik 2010 - 22:32
#117
Napisano 03 październik 2010 - 22:59
Są jeszcze ślady polietylenu w moczu Contadora - brał pewniakiem kropluweczkę na wzmocnienie libido :mrgreen: Już helleńscy olimpijczycy się szprycowali, tradycja jak wiemy nigdy nie ginie.Brali, biorą i będą brali w każdej dyscyplinie sportu, od szachów po Sumo.
Nie czytałeś całego tematu. Kroplówki zawierają też legalne suplementy więc pudło!
#119
Napisano 04 październik 2010 - 09:13
Acz kolwiek biorąc pod uwagę najnowsze rewelacje (http://www.pro-cycli...i&artykul=16309) nie łatwo pojąć zamiary i wewnętrzne gierki UCI, która w tym momencie staje się bardziej brudna niż niejeden doper ...
#120
Napisano 04 październik 2010 - 09:45
no no, w zespole nikt nie koksował, ani Landis, ani Gianpaolo, ani Frankie ...Miał silny zespół
na koniec takie motto Zullego
"I've been in this business for a long time," Festina's Alex Zülle told reporters after his arrest last summer [1998]. "I know what goes on. Everyone knows. The riders, the team leaders, the organizers, the officials, the journalists. As a rider you feel tied into the system. It's like being on the highway. The law says there's a speed limit of 65, but everyone is driving 70 or faster. Why should I be the one who obeys the limit?"




