Tu nie o to chodzi, że unikam dyskusji. Możemy gadać do upadłego, ale sam powiedz, tak szczerze: jaki to ma sens?
Żeby była jasność: określenie "podziw dla oszusta" w żadnym wypadku nie było zarzutem w Twoim kierunku, a wyłącznie w kierunku LA. Twoje poglądy w tym temacie, choć uważam za całkowicie błędne, szanuję i nie zamierzam ich zmieniać, nie rozpatruję ich także w kategorii dobrych/złych.
Jeżeli natomiast chodzi o innych oszustów - powinni ponieść taką samą karę, a w pewnym sensie taką publiczną chłostą jest brak żółtej koszulki dla (teoretycznie) zdobywcy drugiego miejsca. Dopóki jednak nie zostaną udowodnione winy tego czy innego zawodnika, uważam, że nie powinien on być karany jako jednostka. Lance nie miał tego szczęścia i wpadł (i jego przyznanie się nic nie zmienia, bo dowodów było dostatecznie wiele - wpadłby i tak, więc nie było nic szlachetnego w jego decyzji).
Mam za to OGROMNY żal do LA za to, jak całą sytuację, kiedy zaczęło mu się palić koło tyłka, wykorzystał do stworzenia teatrzyku, w którym wystąpił jako ofiara złego systemu i człowiek wielce wzruszony tym, że "jak on teraz spojrzy swojemu synowi w oczy". Właśnie to przelało moim zdaniem czarę goryczy, bo broniłem go bardzo długo, używając dokładnie tego samego argumentu, którego użyłem w akapicie powyżej.
Przypominam, że LA nie podjął jednej głupiej decyzji, tylko przez ok. 10 lat żył w totalnym, cynicznym zakłamaniu i jeszcze do tego zakłamania nakłaniał innych. Kaliber winy jest więc (przynajmniej w świetle aktualnej wiedzy) absolutnie nieporównywalny do winy jakiegokolwiek innego oszusta z jego epoki. A mówienie, że był fajny, bo szybko wjeżdżał, jest w tej sytuacji równie dziwne, co zachwycanie się, że ktoś kręci ładne bączki ukradzionym samochodem - jakoś nie czuję podziwu dla takiego człowieka.
Porównywanie winy Lance'a do winy członków wymiaru sprawiedliwości także mnie osobiście nie rusza - jestem za tym, aby równać w górę, czyli dążyć do skazania wszystkich, niż łagodniej traktować jednych złodziei tylko dlatego, że inni też kradną. Ale znów: to moja opinia i szanuję to, że są inne.
Chciałeś dyskusji, to ją masz :-) Pytanie, czy chcemy naprawdę ją kontynuować.
maciej1986, pan z nagłówka na własne życzenie był równie zakłamanym hipokrytą, co Lance, tylko po prostu mniej skutecznym. Nie dość, że oszukiwał, to jeszcze okazał się w tym gorszy

Mnie osobiście nie jest go żal w ogóle.