Quote
ostatnie zdanie najlepsze :mrgreen:
Amerykę odkryłeś

Chyba nie zrozumieliście, że ten tekst to żart, a ostatnie zdanie to jego przewrotna pointa.
Posted 25 July 2013 - 07:27
Quote
ostatnie zdanie najlepsze :mrgreen:
Posted 25 July 2013 - 11:51
Quote
Quote
ostatnie zdanie najlepsze :mrgreen:
Amerykę odkryłeś
Chyba nie zrozumieliście, że ten tekst to żart, a ostatnie zdanie to jego przewrotna pointa.
Posted 12 September 2013 - 20:55
Posted 04 May 2016 - 20:15
Barbara Błachucka w "Kolarze nie umierają" (Wydawnictwo Studio K 2015) stara się zauważyć, że nie można lekką ręką wykreślić wyników jednego kolarza z 7 lat w najważniejszym wyścigu wieloetapowym.
Posted 04 May 2016 - 21:03
Mnie zastanawia jedno. Na ile operacje i chemioterapie i sam rak osłabił jego organizm i na ile prochy poprawiały jego wydolność. Nie chce mi się wierzyć, że tak ciężka choroba i takie leczenie nie obniżyło wydolności organizmu i na ile epo i inne formy dopingu podwyższyły tą wydolność. Poza tym spoko co do odebrania mu zwycięstw to tam pół biedy zgadzam się z tym ale jeśli zabierają jemu to niech zabiorą i wszystkim bo w tamtych czasach to pewnie połowa wygranych na koksie była + zakaz startów dożywotni to kpina gdzie taki Wino czy sporo innych dostają dyskwalifikacje na kilka lat ewentualnie i jakoś dalej jeżdżą. Biorąc pod uwagę, paszporty biologiczne nie widzę jakoś problemu by Lance miał jeździć. Popełnił błędy w życiu, karą było odebranie zwycięstw, czemu ma pokutować bardziej skoro inni mają kary lżejsze nie widze podstaw
Posted 14 May 2016 - 22:23
wojtek10611, on 04 May 2016 - 20:03, said:
Poza tym spoko co do odebrania mu zwycięstw to tam pół biedy zgadzam się z tym ale jeśli zabierają jemu to niech zabiorą i wszystkim bo w tamtych czasach to pewnie połowa wygranych na koksie była + zakaz startów dożywotni to kpina gdzie taki Wino czy sporo innych dostają dyskwalifikacje na kilka lat ewentualnie i jakoś dalej jeżdżą. Biorąc pod uwagę, paszporty biologiczne nie widzę jakoś problemu by Lance miał jeździć. Popełnił błędy w życiu, karą było odebranie zwycięstw, czemu ma pokutować bardziej skoro inni mają kary lżejsze nie widze podstaw
Powinni zostawić mu zwycięstwa, tyle że z adnotacją - zwycięstwa na dopingu. A tak to szopka, bo kolejna 10 - tka za nim z tamtego okresu to prawdopodobnie takie same koksy, więc nikomu nie przyznali 1-ego miejsca po LA.
Posted 16 May 2016 - 22:22
No cóż, dowodów nie ma, za rękę nie złapano, więc ,,prawdopodobnie''....
Posted 17 May 2016 - 14:48
Lekkie. Tanie. Mocne. Wybierz dwa - C. Boardman
Posted 25 May 2016 - 23:10
Posted 25 May 2016 - 23:15
Mądrze mówi o nagonce na Armstronga, ale co do obecnego kokszenia to trochę chyba przesadza. Liczby Kruijswijka z Giro zdają się świadczyć o tym, że jest to czysty wyścig.
Posted 26 May 2016 - 10:25
Na pewno nie pozamiatałby ani Contadora, ani Frooma czy Quintany i Aru w formie. Nie z takimi cyferkami.
A co do eksplozji talentu to widocznie krótko śledzisz kolarstwo
Posted 26 May 2016 - 14:58
Posted 26 May 2016 - 16:55
Posted 26 May 2016 - 20:09
Akwafan, on 26 May 2016 - 10:36, said:
Wątpliwości nasuwają się nie tylko mi, ale również tzw. ekspertom i dziennikarzom, a po ostatnich etapach, pytania o doping są kierowane do Kruijswijka już praktycznie wprost.
Był taki moment, kiedy naprawdę zacząłem wierzyć, że ten sport już się oczyścił, ale to zamieszanie z Astaną i z Katushą, rozbudziło moje wątpliwości. Może jeszcze nawet podczas ubiegłorocznej Vuelty byłem w stanie uwierzyć, że narodził się talent górski Toma Dumoulina, jednak tegoroczne Giro sprowadziło mnie na ziemię, gdy zobaczyłem jak sapie na niemal każdej górce. Jest tak pięknie, jest tak czysto, "cyferki" też się zgadzają, a sponsorzy znowu zaczęli się wycofywać, natomiast peleton w ciągu ostatnich dwóch lat cudownie przyśpieszył... O kolarstwie też ostatnio mówi się znacznie więcej i to niestety nie od tej sportowej strony. Ale to wszystko już kiedyś chyba było, czyż nie?
Zgodnie z Twoim tokiem myślenia ktokolwiek by czegoś nie wygrał to na pewno na dopingu. Więc Kwiato pewnie został MŚ na koksie, Majka wygrał etapy TdF na jakimś EPO czy czym innym, nie mówiąc o Tour de Pologne, gdzie pojechał jak naszprycowany wieprzyk.
Pytania dziennikarzy? Rzeczywiście skoro pytają to na pewno ma to sens To w stylu: "czy ma pani romans z XYZ?".
Ja natomiast opieram się na danych rzeczywistych, a nie domysłach i pomówieniach. Jak tak się tym przejmujesz to zainteresuj się Alaphilippem w Kalifornii, bo jego liczby w porównaniu z Kruijswijkiem to są dopiero podejrzane.
Analiza dotycząca Dumoulina wygląda tak jakbyś nie trenował i nie śledził zawodowego kolarstwa - nic sensownego z niej nie wynika.
Posted 26 May 2016 - 21:04
Greeg, tu nie chodzi o słowo "wygrał", to nie jest słowo klucz. Rzeczywistość jest taka, że powyżej pewnego poziomu nawet najlepiej wytrenowany człowiek i tak nie wskoczy. Można sobie dietę trzymać, można jeździć na najnowszych rowerach, mieć mega talent, trenerów, ale pewnego poziomu i tak się nie przekroczy. Niestety w zawodowym sporcie miejsca dla takich osób nie ma, bieganie na 100m z czasem 10:30 nikogo nie interesuje, ludzie chcą oglądać rzeczy niemożliwe, a taką jest przejechanie GT ze średnią prędkością 40,5km/h, bieganie 19:19s 200m, skakanie w dal 9m, podnoszenie na sztandze 270kg, rzucanie młotem 86m itd. Za tym wszystkim stoją pieniądze, ogromne pieniądze, miliony dolarów, a dla milionów człowiek jest w stanie zrobić wszystko. Armstrong to tylko jeden z wielu, wielu tysięcy, którzy tak robią, ale na Armstrągu zarabiali setki razy tyle inni jak choćby Nike. Takie czasy, nie ma zmiłuj, nie ma sentymentów. Sponsorzy płacą, sponsorzy żądają wyników. Koło się zamyka.
Posted 26 May 2016 - 21:24
Arni, on 26 May 2016 - 20:04, said:
Greeg, tu nie chodzi o słowo "wygrał", to nie jest słowo klucz. Rzeczywistość jest taka, że powyżej pewnego poziomu nawet najlepiej wytrenowany człowiek i tak nie wskoczy.
Dokładnie. I osiągom Holendra jest jeszcze bardzo daleko do punktu, gdzie można niuchać jakiegoś wspomagania.
Akwafan, on 26 May 2016 - 20:09, said:
Prosiłbym, abyś w przyszłości nie zauważał mojej obecności na forum, a ja ze swojej strony będę starał się czynić to samo.
To nie będzie trudne, bo Twoje posty brzmią jak wypowiedzi polityków - nic z nich nie wynika i są pisane tak, żeby każdemu podpasowały. Niemniej na głupoty zawsze reaguję, niezależnie kto je wypisuje
Posted 26 May 2016 - 22:40
Akwafan, on 26 May 2016 - 20:09, said:
Po drugie, to nie życzę sobie Twoich wycieczek personalnych i to nie po raz pierwszy, a ponadto nie Twoją sprawą jest mój tok myślenia, moja znajomość kolarstwa, poziom wytrenowania, itd.
Akwafan jak nie chcesz tego, to nie udzielaj się na forum.`
Ja lubię ten cyrk jakim jest kolarstwo, jak by działał tak sprawnie jak w piłce kopanej, to sponsorów było by więcej. Za poprzedniego zarządu kolarze nie padali jak muchy, widać doping na poziomie nie zabija. Średnie prędkości mnie nie interesują, ale akcja. Na szczęście na klasykach się coś dzieje, tylko że one nie są codziennie.
Posted 26 May 2016 - 22:46
Dlatego kolarstwo ma tylu kibiców. Wiemy,że leci koks, bo nie da się orać trzy tygodnie w ten sposób bez niego. Wiemy, ile mordegi idzie w ten cholerny, piekny sport, abyśmy mieli co podziwiać święte słowa mówił nieswięty Pantani o nawet słabych zawodowcach. skąd te dziesiątki tysięcy kibiców na trasach etapów? Wszak wiedzą to co my. pozdr