W jakich konsultacjach ? - społecznych ?
Mikroos, przy okazji budowy obwodnicy ludziom, 5 m od domów wyrosły ekrany dźwiękochłonne wyższe niż domy. Jak zaczęli je stawiać i zrobił się raban, to usłyszeli, że przecież mieli możliwość zapoznania się z projektem - 5 lat temu .... w internecie. Rozumiesz - ludzie na wsiach !!! Na nic się zdały protesty, pikiety - ekrany są. A jak się zrobiło głośno, ze Polska sama sobie obniżyła dopuszczalne poziomy hałasu, to pół roku później je podniesiono (dopuszczalne poziomy hałasu) - obecnie ekrany nie musiałyby być nawet zakładane w projekcie.
To samo ze ścieżkami - właśnie ta obwodnica jest opasana siecią ścieżek, ale tak poprowadzonych, że prowadzą .... donikąd. Albo kończą się barierą energochłonną, albo urywają w szczerym polu. Na przykład, żeby kontynuować jazdę tylko po ścieżkach w pewnym kierunku, to muszę: przejechać przez pas zieleni, przekroczyć dwie jezdnie (nie po pasach- bo ich tam nie ma), przenieść rower nad barierą energochłonną (i sam przeskoczyć), zejść po nasypie, przeciąć następną jezdnię i dopiero dostać się na .... dalszą część ścieżki. Gratulacje dla projektanta, wykonawcy, dozoru technicznego, odbierających inwestycje itd.
Dlatego, oczywiście na własną odpowiedzialność nie jeżdżę tymi ścieżkami, tylko tnę asfaltem :-D
Ja, czy taki 70-cio latek ze wsi, nie muszą się znać na projektach budowlanych.. Czy myślisz, że jakby dziadek sobie zobaczył plany, to by wyśledził te wszystkie bzdury ? Ja nie mówię o założeniach, bo one pewnie są dobre, ale później jak te założenia są spierniczone - przez różne czynniki: błędy w projekcie, zmiany w czasie budowy, pobłażanie dla niedoróbek najczęściej pod presją niedotrzymania terminów itd.
Konsultacje też trzeba umieć robić. W moim przypadku, żebym się o nich dowiedział, wystarczyłoby ogłoszenie na klatce schodowej - wtedy tylko ode mnie by zależało, czy coś tam w internecie zobaczę, czy pójdę na spotkanie. Ale dajmy na to dla takich ludzi na wsiach trzeba podejść inaczej, może jakieś spotkanie w remizie, z planszami, jak to będzie wyglądało po modernizacji. Jak robota obwodnicy ruszała, to oni (mieszkańcy wiosek) byli przekonani, że wyremontują im nawierzchnię, zrobią chodnik i założą oświetlenie, ale nie spodziewali się szczęścia w postaci ekranów.
A poza tym, to po to wybieramy przedstawicieli, żeby się troszczyli na co są wydawane nasze pieniądze - szkoda, że jedyną formą rozliczenia ich są ... następne wybory.
Czy ty ich bronisz ?
Obiecuję porobić zdjęcia pewnych miejsc, żeby unaocznić jak można spierniczyć ścieżki rowerowe, abo że w ogóle jest ona bez sensu - czyli pieniądze wyrzucone w błoto.