223 odpowiedzi w tym temacie

[RaQ23]

Cytat

a ja dodam, jak też paru innych tutaj, że średnia o niczym nie świadczy; zbyt wiele czynników składa się na średnią aby traktować ją jak jakieś odniesienie.

No i racja Jednym z nich jest wiatr, a kolejny to polskie drogi haha :-D

[transatlantyk]

U sportowców bardzo naturalny jest "ciąg do przodu", chęć współzawodnictwa, ale trzeba sobie zdawać sprawę, że trening ma ważniejsze cele niż nabijanie średniej :-)

[maciej1986]

Tak samo jak średnia, tak i dystans nie świadczy o wytrenowaniu. Jedni pokonują setki kilometrów spokojnym tempem, a inni robią krótkie i mocne treningi. Ja mam cechy z obydwóch typów... pokonuje krótkie dystanse spokojnym tempem :mrgreen:

[pawelkepien]

Hehe :-) Ja jakiś czasu temu postanowiłem olać średnią i zupełnie mi z tym dobrze (jeżdżę co prawda zdecydowanie amatorsko, ale jakieś tam ambicje jeszcze mam - inną sprawą jest to, że żeby wyjechać na stosunkowo puste szosy, to muszę się przez 15 km przebijać przez miasto ;-)). Ciągle jednak mam problem z równą, spokojną jazdą - przeważnie chcę (nawet może nie tyle chcę, co "jakoś tak wychodzi" ;-)) jechać szybciej, a jak jakąś dłuższą trasę postanawiam sobie jechać wolniej i bardziej jednostajnie, to i tak niewiele potem z tego wychodzi i czasem jest niewesoło pod koniec. No ale pewne postępy już i tak poczyniłem, więc teraz powinno być już tylko lepiej ;-)

[GreQ]

pawelkepien a wiesz dlaczego tak jest?

Za blisko do manetek a właściwie do klamkomanetek :-) większość jeździ za twardo i na dużej tarczy. A skręć przeżutkę i zostaw sobie 3 największe zębatki i będziesz jeździł wolniej :-D

[pawelkepien]

Heh ok, zaraz się wezmę za tą przerzutkę ;-) Zresztą ja i tak jeżdżę raczej wolno. Co do dużej tarczy, to muszę przyznać, że po moich lekkich przejściach z kolanem przyzwyczaiłem się do jazdy właśnie na małej tarczy i teraz całkiem mi to odpowiada. Oczywiście z dużej też korzystam, ale wcześniej proporcje były zupełnie inne. No ale to już trochę nie na temat ;-)

PS. Przerzutka ;-) Ile razy ktoś pisze przez "ż", kojarzy mi się to z żuciem, chociaż wtedy powinna być raczej przeżujka ;-)

Pozdrowienia

[Perkoz]

Nie znam swojej średniej z sezonu, ale mniej niż 30, to mi się nie zdarzało jeździć w sezonie, z wyjątkiem kilku dni, gdy czasami wracałem jadąc pod wichurę :-P . Wszyscy co lubią jeździć szybko rowerkiem mają jedno wytłumaczenie - "jechałem szybko gdyż " :mrgreen:

[radek_3131]

Perkoz, ja też jak jadę na szosie mam zawsze średnią >30km/h. Mimo to z sezonu takiej średniej nie mam. Dlaczego :?: Zimowe wyjazdy na MTB do lasu strasznie zbijają średnią w dół. No chyba, że wliczasz w to kosmiczne średnie prędkości z trenażera. To wtedy może tak wychodzić.

[outoftimeman]

O kant koła te średnia można potłuc. Ja jak jadę to też nigdy nie schodzę poniżej 30 (albo tak mi się wydaje) a średnią mam 28 km/h. Za to jeżdżąc do pracy często i gęsto miałem średnie 32, 33 km/h. Dlaczego? Bo się tir trafił, bo z wiaduktu pocisnąłem, bo samochody rozbijają powietrze i łatwiej się jedzie, no i wreszcie na 16 km w jedną i w drugą idzie jakoś przejechać, szczególnie jak się wychodzi pół godziny przed rozpoczęciem pracy, a w perspektywie jeszcze trzeba się przebrać i zaparkować rower

[Perkoz]

Radek jak napisałem, nie znam dokładnej średniej prędkości ;-) Na trenażerze też nie mam licznika, poza pulsem. Trening zimowy nie polega na robieniu średniej w końcu :-)

[krzy1976]

Cytat

Radek jak napisałem, nie znam dokładnej średniej prędkości ;-) Na trenażerze też nie mam licznika, poza pulsem. Trening zimowy nie polega na robieniu średniej w końcu :-)

Żaden trening nie polega na robieniu średniej :-)

[neuropathic]

krzy1976, Choć co do trenażera masz rację bo i ja średniej nie biorę pod uwagę jak i prędkości tylko czas + kadencja to w treningu na szosie średnia prędkość jest dla mnie wielkim motywatorem

[radek_3131]

Cytat

Cytat

Radek jak napisałem, nie znam dokładnej średniej prędkości ;-) Na trenażerze też nie mam licznika, poza pulsem. Trening zimowy nie polega na robieniu średniej w końcu :-)

Żaden trening nie polega na robieniu średniej :-)

Dokładnie. Wychodzę z założenia: jaka wyjdzie to wyjdzie.

[przemonr1]

To 33km/h na dystansie 320km (rower MTB przerobiony na szosowy). Jechałem z kolegą, obaj opakowani bagażami (w tym namiot). Dobrze się jechało, ale koledze zdefektowało kolano i końcowy wynik to 409km i średnia 31km/h.
Dodam że na drugi dzień kolano kolegi całkiem się obraziło i przez cały dzień wymęczyliśmy 220km, a o średniej lepiej nie będę mówił :mrgreen:

Treningowo to w granicach 30km/h na trasach płaskich i około 26-29km/h na typowych trasach beskidzkich.

[Prozor]

Cytat

No chyba, że wliczasz w to kosmiczne średnie prędkości z trenażera

- skalibruj trenażer tak, aby prędkość na trenażerze była nie większa, niż ta z szosy. Właściwie wolę, żeby było nieco ciężej, niższe prędkości obrotu rolki = mniejszy hałas przy identycznym efekcie. A na trenażerze i tak czas się liczy, a nie prędkości. Oczywiście, przy identycznie ustawionym oporze trenażera, można porównać sobie średnie prędkości z identycznie przeprowadzonych sesji treningowych...

[Prozor]

Cytat

o tusz to!!!
Komentarz może zawierać śladowe ilości błędów ortograficznych.

Otóż to - zawiera ;-)

[ROZMIAR]

Może o jeden kilometr lepszą.

[jano_3]

Cytat

Może o jeden kilometr lepszą.

wydaje mi się, że przy zmianie pozycji wagi roweru o około 5kg, grubosci i bieznika opony jest szansa na więcej.