Cytat
... Jak normalny czlowiek moze przejechac taki tour de france na owocach i warzywach.Etapy po 200km, przewyzszenia masakryczne, etap za etapem,pdjazdy takie ,ze mozg staje.Niech teraz kolesie z druzyn oddaja to co Lance im dal po zwyciestwach.Dla mnie jest i bedzie najlepszy!
Ano może przejechać. I w dodatku na rowerze ważącym dwa razy więcej niż obecne wynalazki. Proponuję zasięgnąć trochę historii i zobaczyć jak radzili sobie kolarze kilka dekad temu na TdF, jakie wtedy mieli do pokonania dystanse, w jakich warunkach walczyli na trasie i na jakim sprzęcie (początki Tourów na ostrym kole- vide słowa Henri Desgrange -->
http://rczyz.blogspo...-ostre-koo.html).
Nie wiem czy dobrze odebrałem Twoją wypowiedź, ale chyba nie starasz się usprawiedliwiać koksiarzy ciężkimi warunkami ich pracy?
Presja wyniku zawsze istniała w zawodowym sporcie. Teraz może jest ona bardziej widoczna poprzez większą komercjalizację.
Poza tym - jakby wszyscy sportowcy 'jechali na czysto' (gdyby świat sportu nie znał pojęcia dopingu farmakologicznego), to wyniki też by były na jakimś pułapie, prawda? Więc albo nie bierze nikt i lepszym okazuje się ten, kto ma geny/predyspozycje/talent, albo biorą wszyscy i wyniki są na wyższym poziomie. W momencie mieszania się ze sobą sportowców czystych z doperami, zawsze będzie konflikt, którego efektem będą afery takie jak ta powyżej.
A racjonalnie podchodząc do tematu wiadomo, że ani pierwsza opcja nie będzie miała miejsca, ani druga nigdy nie zaistnieje. Więc radzę się przyzwyczajać do realiów i albo nauczyć się z takimi faktami żyć, albo być w opozycji, głośno krzyczeć, ale i pamiętać jednocześnie, że nasz krzyk poleci w eter ...