
Raport USADA dot. L. Armstronga
#141
Napisano 18 październik 2012 - 19:06
Nie rozumiem tylko tych osób, które na siłę doszukują się błędów w raporcie USADA i jeszcze wierzą, że L.A. był zawsze czysty.
Jeszcze jedno. Ciekawi mnie opinia Szmyda, który od kilku lat zarzeka się, że kolarstwo stało się najczystszym sportem i tylko od czasu do czasu jakiś głupiec coś weźmie i wpadnie.
Najsmutniejsze w tym wszystkim jest jednak to, że aby móc konkurować z czołówką albo nawt jeździć na przyzwoitym poziomie (nie w grupetto) trzeba było brać doping.
#142
Napisano 18 październik 2012 - 22:27
Po pierwsze – złudzeń nie miałem – dla mnie było oczywiste, że Armstrong brał, cały czas brał. Byłem tylko zdziwiony, że nic nie wychodzi na testach.
Skąd wiedziałem, a raczej przeczuwałem, że brał ? – a czy trzeba twardych dowodów, żeby widzieć, że coś jest nie tak, kiedy zawodnik bez pudła przygotowuje perfekcyjną formę tylko raz do roku, tylko i wyłącznie na TdF i to tyle lat z rzędu ? Bez wspomagania to jest praktycznie i statystycznie niemożliwe. A motywację takiego postępowania widzę w jednym – w amerykańskim kulcie bycia „najlepszym” i dążeniu do tego nie licząc się z nikim i z niczym. No i w amerykańskiej, hollywoodzkiej wręcz potrzebie wypromowania siebie, co z resztą osiągnął - wystarczy wejść na str. Livestrong.com i poczytać jakie mają wpływy.
Teraz w świetle zeznań świadków i innych zebranych dowodów, wyjaśniło się dlaczego tak długo nie mogli mu nic udowodnić.
- współpracował, jak się okazało z najlepszym specjalistą w „branży” - z dr. Ferrarim, więc miał wszelkie wskazówki jak stosować doping, aby przynosił najlepsze efekty, a jednocześnie nie wpaść na kontroli.
- jak groziła mu wpadka na testach stosował wszelkie niecne metody: przekupstwo, antydatowanie recept, wycofanie się z wyścigu … itd., itp.
- może się mylę, ale czy jego pierwszy „koniec” kariery nie zbiegł się z wprowadzeniem obowiązku meldowania o miejscu pobytu ? Wcześniej, nie niepokojony niespodziewanymi kontrolami, mógł podczas przygotowań w spokoju przyjmować wagony koksu i być „gotowy” na TdF. Może podczas tej przerwy w karierze wymyślił inną strategię niedozwolonego wspomagania i postanowił wrócić. Ale to już było nie to. No, ale to już tylko moje przypuszczenia.
Po drugie – o tym co się stanie z Panem Armstongiem, zadecydują odpowiednie organa - komisje, sądy – rozpatrując dowody, zeznania świadków itp. – to są kwestie prawne. Pragnę tylko przypomnieć, że ktoś może być faktycznie winnym, czyli popełnił zarzucany mu czyn, a sąd go musi uniewinnić – np. z przyczyn formalnych (przedawnienie, dowody i zeznania były zbieranie bez zachowania procedur, biegły lub laboratorium nie miało umocowania prawnego, ktoś nie dopełnił obowiązków w terminie itp.)
My natomiast jesteśmy w tej komfortowej sytuacji, że możemy wyrobić sobie opinię o TYM człowieku. Oczywiście nie możemy obejrzeć dowodów, nie siedzieliśmy pod łóżkiem, gdy Lance podobno przetaczał sobie krew, nie było nas na tym parkingu, gdy podobno spotykał się z Ferrarim. My możemy tylko poczytać raport - w oryginale lub w tłumaczeniu. Ale My możemy dalej zastanawiać się nawet nad tymi dowodami i zeznaniami, które sąd MUSI odrzucić tylko i wyłącznie z przyczyn formalnych. Ale MY pamiętamy doskonale, jak Lance jeździł, jak się zachowywał, pooglądać na YT wywiady, filmiki z treningów itp. Sąd np. takiej masy materiału nie może wziąć pod uwagę, dla sądu, czy komisji liczy się tylko to co mu przedstawią strony.
JA, na podstawie tego co widziałem, co pamiętam z relacji TdF uważam, że z karierą Lanca Armstronga było coś nie tak. On dla mnie nie był wzorem sportowca. Przeczuwałem, że chodzi o doping, a lektura raportu tylko potwierdziła moje przypuszczenia.
Po trzecie – nie doszukiwałbym się jakiejś niewyobrażalnej teorii spiskowej, trochę to śmieszne. Zwolennicy takich teorii mogliby w tym przypadku (raportu USADA) zauważyć, że pracownicy tej agencji mają taką robotę. Polega ona na łapaniu dopingowiczów, tropieniu afer, śledzeniu złych powiązań, np. przemysłu farmaceutycznego ze światem sportu itp. itd. Panowie z USADA pewnie przesłuchiwali, myślę , że Floyda Landisa , który podał kilka faktów i nazwisk. Więc wezwali na przesłuchanie następnych panów – wiemy których, którzy podali kilka nowych faktów i nowych nazwisk, w tym Lanca Armstronga. A jak już padło jego nazwisko, to zaczęli drążyć temat i powychodziło to co wyszło. Ot cała sprawa.
Jedyne co się nasuwa, że na pewno skorzystali bardzo skwapliwie, żeby pogrążyć taką „gwiazdę” , jaką był Lanc Armstrong, a dodatkową ich motywacją mogła być chęć wykazania się, zrobienia czegoś pod publiczkę. Agencje takie, szczególnie amerykańskie, mają potrzebę udowadniania swojej przydatności, potwierdzania swojego profesjonalizmu, więc takiej okazji nie mogli przepuścić. To się wiąże, jak zwykle - z funduszami.
"Wieczność jest bardzo nudna, szczególnie pod koniec" - Woody Allen
#144
Gosc_Bullet_*
Napisano 18 październik 2012 - 23:53
Cytat
Po pierwsze – złudzeń nie miałem – dla mnie było oczywiste, że Armstrong brał, cały czas brał.
Trzeba było dekadę temu podczas TDF zadzwonic do Eurosportu i zameldowac o tym Jarońskiemu i Wyrzykowskiemu
Teraz w świetle zeznań świadków i innych zebranych dowodów, wyjaśniło się dlaczego tak długo nie mogli mu nic udowodnić.
Jakich ,,innych zebranych dowodów'' ?
- może się mylę, ale czy jego pierwszy „koniec” kariery nie zbiegł się z wprowadzeniem obowiązku meldowania o miejscu pobytu ? Wcześniej, nie niepokojony niespodziewanymi kontrolami, mógł podczas przygotowań w spokoju przyjmować wagony koksu i być „gotowy” na TdF.
Mylisz się - facet się nawygrywał i chciał odpocząc. :mrgreen:
Po drugie – o tym co się stanie z Panem Armstongiem, zadecydują odpowiednie organa - komisje, sądy – rozpatrując dowody, zeznania świadków itp. – to są kwestie prawne. Pragnę tylko przypomnieć, że ktoś może być faktycznie winnym, czyli popełnił zarzucany mu czyn, a sąd go musi uniewinnić – np. z przyczyn formalnych.
Pragnę przypomniec, że sąd może także skazac człowieka, nie twierdzę, że zupełnie niewinnego, ale takiego którego wina na tle zawodowego peletonu jest praktycznie żadna, bo koksowali i koksują dalej niemal wszyscy, jeżeli chcą coś znaczyc.
Po trzecie – nie doszukiwałbym się jakiejś niewyobrażalnej teorii spiskowej, trochę to śmieszne. Zwolennicy takich teorii mogliby w tym przypadku (raportu USADA) zauważyć, że pracownicy tej agencji mają taką robotę. Polega ona na łapaniu dopingowiczów, tropieniu afer, śledzeniu złych powiązań, np. przemysłu farmaceutycznego ze światem sportu itp. itd.
Śmieszne to jest twierdzenie, że jakaś agancja, zupełenie bezinteresowanie bierze się za goscia po upływie dekady i wygraniu 7 razy ( prawie z rzędu ) TDF - bo co, wcześniej nie mogli ?
Agencje takie, szczególnie amerykańskie, mają potrzebę udowadniania swojej przydatności, potwierdzania swojego profesjonalizmu, więc takiej okazji nie mogli przepuścić. To się wiąże, jak zwykle - z funduszami.
Twoja znajomośc praktyki działania hamerykańskich agencji dorówunuje przenikliwości i logiczności przeprowadzonych wywodów.
Armstrong potrafił z przeciętnych amerykańskich kolarzy zrobic super grupę zawodową US POSTAL i DISCOVERY - inni też chcieli, brali koks, a nie potrafili. W tym tez trzeba byc mistrzem. Był świetnym czasowcem - i tego też nie zrobił doping. Potrafił świetnie zjeżdżac - jak trzeba, nawet na przełaj przez pole i pewnie nie byłoby drugiego takiego goscia, który by się na jego miejscu na to w tamtych okolicznościach zdecydował. Kto go obserwował, widział, jak ten facet znosił ból po kraksach i nie wycofywał się z wyścigów, jak inne ,,gwiazdy.'' Mówiąc krótko: umiał organizowac, zarządzac, przewidywac taktykę i strategię TDF. Był w tym dobry i nie dały tego wspomagacze. Mam nadzieję, że facet się wybroni, a jego krytykom opadnie jeszcze szczena.
Nie było też drugiego takiego koksowicza, który by tak propagował ideę kolarstwa :mrgreen:
#145
Napisano 19 październik 2012 - 06:55
I jeszcze pisanie tekstów typu, że był mistrzem bo stworzył grupę zawodową koksiarzy, a inni tak nie potrafili.
Ja wymiękam.
Trzymaj Koło - blog dla PRO amatorów
Wycieczki weekendowe i atrakcje turystyczne

#146
Napisano 19 październik 2012 - 07:30
Krisowy blog sportowy:
Strava: https://www.strava.c...thletes/3746277
Endomondo: https://www.endomond...profile/1796231
#147
Napisano 19 październik 2012 - 07:45
No i że w trakcie 3-tygodniowego Touru wartość powinna stopniowo spadać, a u LA było inaczej

http://forums.rowery...pic.php?t=12712
pzdr
Trzymaj Koło - blog dla PRO amatorów
Wycieczki weekendowe i atrakcje turystyczne

#149
Napisano 19 październik 2012 - 07:51
Cytat
Może dlatego że mimo "wspomagania" i tak trzeba... pedałować :-DNaprawdę fascynujące jest to, że mimo tak miażdżącego raportu i tak jest pełno ludzi którzy go cenią i bronią...
Problemem jest, że chcielibyśmy traktować sport ( a w szczególności kolarstwo) bardzo idealistycznie (bez różnego rodzaju afer, dopingu, przekupstwa, ustawek, itp) a ponieważ sport tworzą ludzie, to sami sobie odpowiedzmy, czy jesteśmy tacy idealni?
Armstrong jest tylko człowiekiem, i gdyby nie miał możliwości i przyzwolenia od całego tego systemu, to może sprawy potoczyły by się inaczej.
Poniżej link do wikipedii: Patrząc na niego w świetle historii to powinniśmy mieć teraz doping genetyczny (ciekawe kiedy się okaże że peleton go stosuje :-/) http://pl.wikipedia....g_wydolnościowy
#150
Gosc_Bullet_*
Napisano 19 październik 2012 - 08:09
Cytat
Naprawdę fascynujące jest to, że mimo tak miażdżącego raportu i tak jest pełno ludzi którzy go cenią i bronią...
I jeszcze pisanie tekstów typu, że był mistrzem bo stworzył grupę zawodową koksiarzy, a inni tak nie potrafili.
Ja wymiękam.
Ja też wymiękam, jak obserwuję ludzi, którzy atakują innych wtedy, kiedy tamci są na łopatkach, przy czym twierdzą, że od samego początku wiedzieli, że Armstrong brał niedozwolony doping.
To bardzo przypomina sytuację z Contadorem - najpierw wszyscy go uwielbiali, potem wieszali na nim psy, a po tegorocznej Vuelcie znowu się go fetuje, że wrócił do formy, że Vuelta była taka fajna w tym roku itp. Za chwilę ponownie Albercik będzie mieszany z g..., tak jak teraz Armstrong.
Ujawnione dowody w sprawie LA nie są bezpośrednie, jasne, oczywiste. Ich ujawnienie i drążenie sprawy po tylu latach jest dziwaczne i posiadanie wątpliwości w tej sprawie nie jest bynajmniej wyrazem węszenia ,,intergalaktycznych spisków'' tylko zdrowego rozsądku. Fascynujące jest, jak ludzie, np. różni publicysci, którzy tak nie dawno mieli Armstronga za mistrza nad mistrzami, odczytywali w TV fragmenty jego książek, dzisiaj go potępiają, mimo, że sprawa nie jest zakończona, a facet nie został jeszcze w takiej czy innej formie uznany winnym i skazany.
Można wymięknąc, jak ludzie snują teorie spiskowe względem tego, czy naprawdę LA miał chorobę nowotworową, czy to może była jednak ściema, służąca temu żeby brac jeszcze lepsze i mocniejsze wspomagacze. I do tego jeszcze przypominające wróżenie z fusów analizy raportu wrzuconego do sieci.
#152
Napisano 19 październik 2012 - 10:23
"Jedna z czołowych grup w peletonie - Sky z W. Brytanii zapowiedziała, że każdy kolarz będzie musiał podpisać oświadczenie, że nigdy nie stosował zakazanych środków. W przeciwnym razie, opuści zespół."
http://www.pb.pl/281...owego-kolarstwa
To znaczy, że np Contador w Sky by nie mógł jeździć ??
PS. Poza tym ciekawie brzmi jak bank jest zniesmaczony oszustwami bo sporo osób uważa banki za takie instytucje ;-)
#153
Napisano 19 październik 2012 - 10:27

Krisowy blog sportowy:
Strava: https://www.strava.c...thletes/3746277
Endomondo: https://www.endomond...profile/1796231
#154
Napisano 19 październik 2012 - 10:38
Cytat
Jakiś odważny sponsor (firma farmaceutyczna?) mógłby zebrać tych co "brali" kiedyś i utworzyć drużynę zawodników "po przejściach" skoro ich nikt nie będzie już chciał lada dzień :mrgreen: To by było nawet ciekawe i opłacalne bo taka drużyna budziła by więcej różnych emocji w widzach przez co sponsor nie narzekałby na medialność.to chyba idzie w dobrą stronę
będzie czyściej, ale oby ciekawiej:))
#155
Napisano 19 październik 2012 - 10:49
Landis nie miał nic do stracenia, początkowo nikt mu nie chciał wierzyć, ale FDA potraktowała sprawę poważnie i zaczęli śledztwo, wzywając świadków pod przysięgą, gdzie udowodnione kłamstwo grozi więzieniem. Niewiele informacji nt tego śledztwa dostało się do mediów. Jedyne co wiemy, to że w 2011 roku zostało zaniechane bez podania przyczyn.
Jednocześnie sprawą zainteresowała się amerykańska agencja antydopingowa. Ludzie którzy już raz musieli powiedzieć prawdę w federalnym śledztwie mieli mniejsze opory przed zrobieniem tego po raz drugi, dla USADA. Zbieranie materiału trwało ponad rok, aż do tego lata kiedy Armstrong i spółka zostali formalnie oskarżeni.
Jak już parę razy pisałem, nie spieram się o to czy Armstrong wielkim kolarzem był czy nie był, bo to nie jest weryfikowalne i zależy od opinii.
Ale dowody są weryfikowalne, i są bezpośrednie o tyle, że pochodzą od osób które te rzeczy bezpośrednio widziały. Jeżeli masz jakieś wątpliwości co do raportu to wyszczególnij, chętnie podyskutuję. Również zastanawia mnie parę aspektów tej sprawy, jednak nie dotyczą one kwestii koksu u Armstronga.
#158
Napisano 19 październik 2012 - 11:11
Cytat
Śmiało można zakładać, że taką grupą jest Garmin. Tak, wiem - chciałeś sobie zażartować, ale odpowiadam poważnie.Jakiś odważny sponsor (firma farmaceutyczna?) mógłby zebrać tych co "brali" kiedyś i utworzyć drużynę zawodników "po przejściach"
Co do Rabobanku - zachowują się co najmniej dziwnie. Nie mogli przecież przez te wszystkie lata nie mieć świadomości problemu, a uciekają teraz, kiedy naprawdę coś pękło i jest szansa na zmiany. Martwi mnie też, co będzie dalej z polskim kolarstwem, wszak polski BGŻ jest w rękach Rabobanku.
#159
Napisano 19 październik 2012 - 11:13
A może jest tak że drużyny naprawdę powinny się nazywać Bayer, Roche, GlaxoSmithKline etc.
Albo od firm dostarczających suplementy Olimp, Weider, etc. :-)
Constar, firmy z afery solnej raczej nie chciały by w tym uczestniczyć:-)
#160
Gosc_kobrys_*
Napisano 19 październik 2012 - 11:26
Cytat
Powiem Ci, kugel, dlaczego to jest ujawniane po tylu latach. Wszystko zaczęło się od listu Landisa do USAC w 2010 roku, który jako pierwszy zaczął mówić.
NOT TRUE -> pierwsze przesluchania osob zeznajacych przeciwko LA rozpoczely sie w 2005 roku.
Przeciwko Lanceowi zeznawano juz wtedy - zeznania byly trzymane w tajemnicy poniewaz podlegaly postepowaniu.
Obciazala go miedzy innym byla narzeczona, zaprzeczala masazystka chociaz jak widzialem film z przesluchania to ewidentnie klamala albo chciala ukryc cos...
Cytat
Dla banku to nie misja - dla banku to reklama.Co do Rabobanku - zachowują się co najmniej dziwnie.
Czy ty bys wolal byc kojarzony przez znajomych z dobrym winem czy z kroplami na wzdecia?
Dodaj odpowiedź
