Jazda w deszczu.
#62
Gosc_OutsideR_*
Posted 16 September 2010 - 15:27
A jak to w szosówce w miare nowej z ultegrą czy naprawdę nie ma sensu jeździć w każdych warunkach nią do pracy (tak ogólnie na forach piszą, że "szkoda sprzętu")?
Co się zużywa najbardziej?
Czy po każdej jeździe w deszczu trzeba czyścić cały rower i smarować (mocno czasochłonne:( ) ?
#63
Posted 16 September 2010 - 18:01
Najbardziej zużywa się napęd.
Czy po każdej jeździe w deszczu trzeba czyścić cały rower i smarować (mocno czasochłonne:( ) ?
Co do czyszczenia to każdy czyści swój sprzęt kiedy uważa. Ja jak mam czas to czyszczę rower po każdej jeździe w deszczu. Smaruję łańcuch średnio co 3-4 dni. Używam dwóch rodzajów smarów, jeden na suche warunki, drugi na deszcz. Po każdej jeździe w deszczu smaruję łańcuch.
#65
Gosc_Zaborowski1_*
Posted 16 September 2010 - 19:55
#66
Posted 16 September 2010 - 20:09
#67
Gosc_Anonymous_*
Posted 16 September 2010 - 20:12
Tylko po co ?ja tam nawet jak juz pada to wyjadzam. Przeciez nie mozna byc tak zalezny od pogody. Leje czy nie , sie jezdzie ; )
Jeśli nie jest się zawodnikiem startującym i realizującym napięty plan treningowy to nie ma to najmniejszego sensu. Ty bardziej, że w ciągu miesiąca znajdzie się na pewno ponad 20 dni bezdeszczowych. Jesteś młody pełen zapału to śmigaj nawet w listopadowy zimny deszczowy dzień, w końcu trzeba być przygotowanym na każde warunki ;-) I wtedy będziesz najlepszy...
#70
Posted 17 September 2010 - 06:13
#71
Gosc_OutsideR_*
Posted 17 September 2010 - 08:35
Stwierdziłem, że będę jeździł (jak niektórzy z Was) , a po prostu jak zacznie padać trudno bo inaczej odejdzie mi sporo jazd... a co do dojazdów do pracy pewnie się skusze ale to i tak od wiosny (teraz kończąc pracę o 17 za niedlugo musiałbym wracać po ciemku).
#72
Gosc_cookie_*
Posted 17 September 2010 - 10:34
Jesli chodzi o sprzet to u mnie najmocniej na deszczu obrywa przednia tarcza z alu. Chyba zamienie ją na stalowego biopace'a ze starych zapasów. Łańcucha specjalnienie musze czyścic bo smaruje go generalnie smarem z ptfe, a jego woda nie zmywa. Wycieram go tylko szmata z piachu. PO tyłku dostawały tez obręcze ale testuje teraz na przodzie czerwone okładziny z góraka i zauważyłem ze łapia dużo mniej zanieczyszczeń. Generalnie nie wyjezdzam rowerem na deszcz ale jak sie zdazy po południu kiedy wracam z pracy to specjalnie nie narzekam tylko mocniej cisne zeby nie zmarznąć.
Jesli chodzi o letni deszczyk to zupełnie spoko- ja tam sie bardziej boje porwistego wiatru i cięzarówek które wtedy zamiataja naczepami po poboczach. Mna wtedy tez zresztą potrafi miotac po ulicy.
#73
Posted 17 September 2010 - 10:46
(teraz kończąc pracę o 17 za niedlugo musiałbym wracać po ciemku).
Czemu odrazu po ciemku ? :-P ...zakladam lampki i smigam nie raz w nocy , jak nie moge zasnac to i dwie trzy godziny jezdze , wracam i odrazu spie :mrgreen:
Ps; W deszcz malo jezdze , chyba ze mnie zlapie , raczej wole w tym czasie trenowac w domu , za to b.duzo jezdze po sniegu , praktycznie to cala zime .
#74
Gosc_OutsideR_*
Posted 17 September 2010 - 11:12
Natomiast moj powrot z pracy to jazda 28km przez wioski gdzie po ciemku (wioski prawie nieoswietlone ,a na trasie mrok totalny) moglbym w niektorych momentach zniszczyc kola to raz... dodatkowo uwazam to za zbyt niezbezpieczne bo na tych wioskach ludzie cisna i 120km/h mimo strefy zabudowanej, jest duzo zakretow/gorek takze predzej czy pozniej ktos by mnie raczej zachaczyl czego bym nie chcial
Co do sniegu to fakt bardzo fajnie sie jezdzi, ja akurat jestem raczej odporny i takie rzeczy jak zimno mi nie przeszkadzaja. Najbardziej to czyszczenie sprzetu po jezdzie np. w deszczu :mrgreen:
#75
Posted 17 September 2010 - 11:22
Tylko tyle ze u mnie walsnie inne sa drogi .
Ps; Mialem kiedys halopaka na akumulatorek za pare stow ale sprzedalem , bez potrzeby bo te dwie w zupelnosic wystarczaja ...przejade sie moze dzisaj w nocy z kamerka i cos nagram
#78
Gosc_Anonymous_*
Posted 17 September 2010 - 15:12
20 dni niekoniecznie słonecznych lecz bezdeszczowych...No właśnie z czasem jest problem... Może i w ciągu miesiąca Arnoldzik jest 20 dni słonecznych ale co z tego skoro ja i pewnie wielu innych mających rodzinę/pracę nie może sobie w dowolny dzień wyskoczyć na rower
Niektórzy nie mają czasu a inni znów mają go za dużo. I to mnie zawsze zastanawiało, bo przecież każdy ma tyle samo czasu w ciągu doby , dokładnie 24 godziny :mrgreen:
Też mam rodzinę, pracę w której czasami jestem dłużej niż 8 godzin. Również nie mogę sobie w dowolny dzień wyskoczyć na rower. Ale wcale tym się nie przejmuję, dziś dokończę rąbać drzewo a jutro na rower a gdyby padało to przecież jest jeszcze niedziela, poniedziałek wiec nie jest tak strasznie. A jak tydzień nie pojeżdżę to przecież się nie uduszę ;-)
#79
Posted 17 September 2010 - 15:40
#80
Posted 17 September 2010 - 15:48




