Odnośnie budowania "aparatu tlenowego"/wytrzymałości tlenowej długiego czasu wśród kolarzy długodystansowych.
Kadencja ~90 obr./min - przy takiej pracy angażowane są w największej ilości włókna mięśniowe na których nam tutaj zależy tj. typu I i typu IIa, zapewnia odpowiedni przepływ krwi.
Zakres pracy powinien przekraczać próg tlenowy (potocznie strefa 2., około 85% tętna progu przemian beztlenowych, stężenie mleczanu przekracza poziom spoczynkowy tj. umownie 2mmol/l krwi), jednocześnie nie wchodząc do szarej strefy (potocznie zwanej tempo 3, około 90% tętna ppb), gdzie do pracy angażowane są głównie miocyty typu IIa i powoduje to dużo większe zmęczenie, przy niewiele większych zyskach - w porównaniu do dłuższego treningu w strefie 2.
Jeśli faktycznie miałeś robione testy i znasz mniej więcej swoje strefy treningowe, budując "bazę" skup się na przeplataniu treningów dłuższych w dolnej granicy strefy 2., i nieco krótszych w jej górnej granicy. Przeplataj je między sobą, stopniowo zwiększaj objętość, a z pewnością zauważysz rezultaty swoich treningów.
W pierwszych latach treningu kolarza długodystansowego, takie sesje treningowe to priorytet, gdyż za ich pomocą zwiększamy takie parametry jak oddychanie komórkowe (zwiększa się liczba i wielkość mitochondriów, ich aktywność enzymatyczna) czy lipolizę (kosztem glikolizy), zasoby glikogenu, tolerancję na kwas mleczanowy, przesuwamy próg beztlenowy w prawo, stopniowo przekształcamy miocyty pośrednie na te tlenowe, uczymy się właściwego ruchu i zwiększamy ekonomiczność. To wszystko i wiele innych zmian (głównie w zakresie układu krwionośnego i oddechowego) prowadzi do większej odporności na zmęczenie, w efekcie budowanie podstawy pod kolejne (bardziej zaawansowane) cechy kondycji.