Pierwszy trening zaliczony, poszły trzy serię. Odczucia pozytywne, przyjemnie mi się kręciło, ale jak wieczorkiem skoczyłem z bratem ciotecznym na 20 km przejażdżkę, to miałem ciężką nogę.
Odnośnie częstotliwości tych treningów. Seryjki praktykować pięć dni w tygodniu, raz tlen i jeden dzień odpoczynku, czy skłaniać się do trzech treningów interwałowych tygodniowo?