
Treningowe dylematy amatora i nie tylko
#61
Posted 28 June 2009 - 18:56
#62
Posted 28 June 2009 - 19:15
#63
Posted 28 June 2009 - 19:23
#64
Posted 28 June 2009 - 19:57
nie masz tego problemu?
#65
Posted 28 June 2009 - 21:53
#67
Posted 28 June 2009 - 22:13
nikt nie polecał, ale ładnie wyglądało to wziąłem..
jedno z twardszych siodełek San Marco SKN i daje radę po 150km dziennie w starych gatkach z wyrobioną już pieluchą

#68
Posted 28 June 2009 - 22:21
#69
Gosc_Qba_*
Posted 29 June 2009 - 02:46
Quote
ale w przyszłym tygodniu będę próbował 70km. zobaczymy jak moje siedzizenie wytrzyma TO wyzwanie
Jeżeli mogę coś doradzić to pamiętaj o zmianie pozycji- co pare km przesuń się w przód czy tył siodełka i po kilku dłuższych wycieczkach dupa przyzwyczai się do twardych siodełek (sam mam SKN San Marco, wiem co mówię 8-) )
To samo z resztą tyczy się całego ciała. Nie zaszkodzi raz na jakiś czas wstać z siodełka i pokręcić chwilę na stojąco- to działa dośc odprężająco- jeżeli można tak to określić :mrgreen: - na uda, kolana i łydki dlatego, że zmienia się charakterystyka ich pracy. Podobnież ma się sprawa z rękami i nadgarstkami- raz trzymaj kierownicę w górnym chwycie a za chwilę za klamki albo w dolnym chwycie jeżeli nie odczywasz przy tym większego bólu pleców (one też po jakimś czasie i odpowiedniej ilości przejechanych km przyzwyczają się do takiej a nie innej pozycji).
Generalnie nie zapominaj o zmianach pozycji.
Pozdro!
#70
Posted 29 June 2009 - 09:44
dzięki za rady :-)
#71
Posted 29 June 2009 - 10:02
A co do pierwszego mojego wyjazdu w tym roku na ulice, to w sobote 100km, a niedziela 120 km (koniec marca).
A dupa to dziwna sprawa..., raz mnie boli, a raz nie (nie wiem od czego to zależy), siodełka nie przestawiam.
#72
Posted 29 June 2009 - 10:25
#73
Posted 29 June 2009 - 11:23
#74
Posted 29 June 2009 - 14:13
#75
Posted 11 July 2009 - 18:48
Przyzwyczaiłem się jeździć z niską kadencją na mocnych przełożeniach (płaskie trasy po kilkadziesiąt km) np. 53x15 i zwykle tak jeździłem większość dystansów. Jutro jadę na czas parę kilometrów na płaskim i zastanawiam się czy coś zmieniać czy jechać na takich przełożeniach jak się przyzwyczaiłem. Dzisiaj w ramach próby pojechałem ten dystans na 39x15 i przyznam, że ciężko mi było utrzymać prędkość większą niż 35km/h, na tym przełożeniu po prostu czułem, że kondycyjnie jest mi gorzej. Z doświadczenia wiem, że łatwiej byłoby mi po prostu mocniej cisnąć w pedały i byłoby bliżej 40km/h. Jak sądzicie, zmieniać coś czy pojechać po staremu?
#76
Posted 11 July 2009 - 20:19
A na pszyszłość to: każdy ma inne predyspozycje i jednemu pasuje kadencja 100 a innemu 85. Trzeba dojść do tego jak jest dla nas najlepiej. Ale należy raczej unikać skrajnych wartości, chyba że ma to na celu trening np. siły.
#77
Posted 12 July 2009 - 19:08
#78
Posted 12 July 2009 - 20:38
A tak w ogóle to zmieniasz pozycję w czasie jazdy :?: Bo jak jedziesz cały czas hmmm.. powiedzmy na dolnym chwycie to kręgosłup może cię boleć.
#79
Posted 12 July 2009 - 21:40
#80
Gosc_diabeu_*
Posted 19 August 2009 - 16:15
Reply to this topic
