Treningowe dylematy amatora i nie tylko
Started By
gringoboss18
, 10 maj 2009 12:43
2741 odpowiedzi w tym temacie
#61
Napisano 28 czerwiec 2009 - 18:56
właśnie tak robię... w piątek przejechałem tą gigantyczną(jak dla mnie) odległość, teraz weekend bez roweru(chociaż mnie trochę kusi... :-P ) a jutro jak będę miał czas to zwiększam dystans... jak nie, to postaram się pojeździć około godziny... nie chce nabrać urazu więc trochę się ograniczam... no i teraz idę do roboty i pod koniec lipca kupuję pulsometr... może wcześniej jak coś kasy wpadnie :-)
#62
Napisano 28 czerwiec 2009 - 19:15
Ten wynik mało mówi, bo nie wiadomo z jaką intensywnością pokonałeś te kilometry. Mogło to być 90%, a może 60% maksa. Proponowałbym zakup pulsometru, bo to znacznie ułatwia trening. Twój wynik zależy też od trasy, bo można jechać trasę 50 km o przewyższeniu 500 m i 40 m, a to jest różnica.
#63
Napisano 28 czerwiec 2009 - 19:23
wiadomo... ja jechałem po w miarę płaskim terenie... ale często pod wiatr... myślę że średni puls to tak ok. 70% maxa ale na pewno nie powiem... nie pojechałem tego na max swoich możliwości... i jestem pewien że dam radę na tą chwilę 100km zrobić... ale jeśli chodzi o intensywność treningu to będę mógł coś powiedzieć dopiero z pulsometrem na ręku...
#65
Napisano 28 czerwiec 2009 - 21:53
tzn problem był na samym początku ale się przyzwyczaiłem... to jasne że jeszcze nie do końca ale myślę że dałbym radę(przesadziłem mówiąc że jestem pewien)... i oczywiście tylko spekuluję... bo nie da się tego przewidzieć... ale w przyszłym tygodniu będę próbował 70km. zobaczymy jak moje siedzizenie wytrzyma TO wyzwanie :-P
#69 Gosc_Qba_*
Napisano 29 czerwiec 2009 - 02:46
ale w przyszłym tygodniu będę próbował 70km. zobaczymy jak moje siedzizenie wytrzyma TO wyzwanie
Jeżeli mogę coś doradzić to pamiętaj o zmianie pozycji- co pare km przesuń się w przód czy tył siodełka i po kilku dłuższych wycieczkach dupa przyzwyczai się do twardych siodełek (sam mam SKN San Marco, wiem co mówię 8-) )
To samo z resztą tyczy się całego ciała. Nie zaszkodzi raz na jakiś czas wstać z siodełka i pokręcić chwilę na stojąco- to działa dośc odprężająco- jeżeli można tak to określić :mrgreen: - na uda, kolana i łydki dlatego, że zmienia się charakterystyka ich pracy. Podobnież ma się sprawa z rękami i nadgarstkami- raz trzymaj kierownicę w górnym chwycie a za chwilę za klamki albo w dolnym chwycie jeżeli nie odczywasz przy tym większego bólu pleców (one też po jakimś czasie i odpowiedniej ilości przejechanych km przyzwyczają się do takiej a nie innej pozycji).
Generalnie nie zapominaj o zmianach pozycji.
Pozdro!
#71
Napisano 29 czerwiec 2009 - 10:02
Adison, nie przejmuj sie średnią prędkością, ja jeżdżę po 60 km ze srednią 28-30 km/h, zależy od ruchu na drodze (średnia z wyjazdem poza miasto), a raz przejechałem 150 km ze średnia 30,5 km/h z jedną przerwą 10 min. i uwierz mi na tych 60 km byłem nie raz mocniej zmęczony niż na tych 150 km, w prawdzie 150km było na kole. (poźniej przerwa 3 dni)
A co do pierwszego mojego wyjazdu w tym roku na ulice, to w sobote 100km, a niedziela 120 km (koniec marca).
A dupa to dziwna sprawa..., raz mnie boli, a raz nie (nie wiem od czego to zależy), siodełka nie przestawiam.
A co do pierwszego mojego wyjazdu w tym roku na ulice, to w sobote 100km, a niedziela 120 km (koniec marca).
A dupa to dziwna sprawa..., raz mnie boli, a raz nie (nie wiem od czego to zależy), siodełka nie przestawiam.
#75
Napisano 11 lipiec 2009 - 18:48
Koledzy, mam pytanie a propos czasówek.
Przyzwyczaiłem się jeździć z niską kadencją na mocnych przełożeniach (płaskie trasy po kilkadziesiąt km) np. 53x15 i zwykle tak jeździłem większość dystansów. Jutro jadę na czas parę kilometrów na płaskim i zastanawiam się czy coś zmieniać czy jechać na takich przełożeniach jak się przyzwyczaiłem. Dzisiaj w ramach próby pojechałem ten dystans na 39x15 i przyznam, że ciężko mi było utrzymać prędkość większą niż 35km/h, na tym przełożeniu po prostu czułem, że kondycyjnie jest mi gorzej. Z doświadczenia wiem, że łatwiej byłoby mi po prostu mocniej cisnąć w pedały i byłoby bliżej 40km/h. Jak sądzicie, zmieniać coś czy pojechać po staremu?
Przyzwyczaiłem się jeździć z niską kadencją na mocnych przełożeniach (płaskie trasy po kilkadziesiąt km) np. 53x15 i zwykle tak jeździłem większość dystansów. Jutro jadę na czas parę kilometrów na płaskim i zastanawiam się czy coś zmieniać czy jechać na takich przełożeniach jak się przyzwyczaiłem. Dzisiaj w ramach próby pojechałem ten dystans na 39x15 i przyznam, że ciężko mi było utrzymać prędkość większą niż 35km/h, na tym przełożeniu po prostu czułem, że kondycyjnie jest mi gorzej. Z doświadczenia wiem, że łatwiej byłoby mi po prostu mocniej cisnąć w pedały i byłoby bliżej 40km/h. Jak sądzicie, zmieniać coś czy pojechać po staremu?
#76
Napisano 11 lipiec 2009 - 20:19
Jak jutro starujesz to nic nie kombinuj. A tak po za tym to czasówek się nie jeździ na małej taczy ;-) . Chyba że mocno pod góre.
A na pszyszłość to: każdy ma inne predyspozycje i jednemu pasuje kadencja 100 a innemu 85. Trzeba dojść do tego jak jest dla nas najlepiej. Ale należy raczej unikać skrajnych wartości, chyba że ma to na celu trening np. siły.
A na pszyszłość to: każdy ma inne predyspozycje i jednemu pasuje kadencja 100 a innemu 85. Trzeba dojść do tego jak jest dla nas najlepiej. Ale należy raczej unikać skrajnych wartości, chyba że ma to na celu trening np. siły.
#77
Napisano 12 lipiec 2009 - 19:08
wracając do skrawy komfortu, to mój tyłek chyba się już przyzwyczaił w miarę (dziś 55km i nie odczuwam negatywnych skutków)... za to w pewnym momencie czułem biodro i kręgosłup... mam trochę za dużą ramę, ale jeździ się komfortowo i zastanawiam się, czy coś ze mną jest nie tak, czy może być to wina siodełka... aha... jestem kompletnie początkujący...
#78
Napisano 12 lipiec 2009 - 20:38
szefo, też mam za dużą ramę i też na początku bolał mnie kręgosłup. :-P Wydaję mi się, że to kwestia przyzwyczajenia do innej pozycji, bo po przejechaniu jakiś 500km mi praktycznie przeszło. No chyba, że jadę z 5-6godzin to wtedy coś czasem odczuwam, ale to już inna bajka.
A tak w ogóle to zmieniasz pozycję w czasie jazdy :?: Bo jak jedziesz cały czas hmmm.. powiedzmy na dolnym chwycie to kręgosłup może cię boleć.
A tak w ogóle to zmieniasz pozycję w czasie jazdy :?: Bo jak jedziesz cały czas hmmm.. powiedzmy na dolnym chwycie to kręgosłup może cię boleć.
#80 Gosc_diabeu_*
Napisano 19 sierpień 2009 - 16:15
Czesc, podpinam sie do tematu. Posiadam rowerek crossowy i wczoraj zrobilem 30 i dzisiaj 30 (70% trasy opd wiatr - silny wiatr) ze srednia 20 km/h. Pod koniec trasy ledwo ruszalem nogami i jestem zrozpaczony moimi osiagnieciami jak poprwic ten wynik. Czy na crossie da sie jezdzic ze srednia 27 -30 km/h ?? jak jezdzic zeby to bylo efektywne bo trace wiare ze cos sie moze zmienic i bede jezdzil ze srednia 20km/h. Tetno w granicach 120 ale brak sil w nogach.