Skocz do zawartości


Zdjęcie

Chamstwo Na Drodze


317 odpowiedzi w tym temacie

#241 Prozor

Prozor
  • Moderator
  • 8635 postów
  • SkądSulęcin

Napisano 25 listopad 2014 - 08:21

czach, dnia 24 List 2014 - 22:56, napisał:

Oj, krecia robota. Karmisz spamboty. 

 

Oj tam - oficjalnie podają, to spamboty i tak wyłowiły te adresy. A w związku z tym powinni mieć dobre filtry antyspamowe, no i pracownik przyjmujący maile się trochę napracuje odsiewaniem.

 

 

rowerowyninja, dnia 24 List 2014 - 16:52, napisał:

Pocieszające, że w razie zdarzenia z drugiego końca Polski mogą przesłuchać w miejscu zamieszkania. A i umówić się na konkretną i pasującą godzinę zazwyczaj nie problem.

 

To nie dobra wola, to prawo. Jeśli świadek ma powyżej 50 km do sądu prowadzącego sprawę, to przesłuchanie może (powinno) być przeprowadzone przez najbliższy świadkowi sąd.

 

Kwestię tę określa regulamin urzędowania sądów powszechnych (por. § 99 i n.). Stosownie do § 100 jeżeli odległość od miejsca zamieszkania świadka jest mniejsza do siedziby sądu orzekającego niż do siedziby sądu, w którego okręgu świadek mieszka, zlecenie przeprowadzenia dowodu temu sądowi nie jest dopuszczalne, chyba że uzasadniają to szczególne warunki komunikacyjne (ust. 1). Nie należy także zwracać się o przesłuchanie świadków do innego sądu, jeżeli odległość między miejscem ich zamieszkania a siedzibą sądu orzekającego nie przekracza 50 km, chyba że równocześnie świadkowie mają być obecni w czasie oględzin lub też nie mogą się stawić w siedzibie sądu orzekającego z powodu przeszkód trudnych do usunięcia (ust. 2). Reguły te stosuje się odpowiednio do przesłuchania stron i biegłych (ust. 3).

W zasadzie zatem, jeśli strona zamieszkuje w odległości większej niż 50 km od siedziby sądu orzekającego, sąd może skorzystać z pomocy sądowej (czyli wezwać inny sąd do przeprowadzenia przesłuchania). Przepis nie nakłada jednak na sąd orzekający bezwzględnego obowiązku skorzystania z niej, jednak tylko w wyjątkowych przypadkach należy spodziewać się przesłuchania w sądzie odległym od naszego miejsca zamieszkania.

 

Te same zasady obowiązują przy ściganiu chamstwa na drodze, jak i sprawach cywilnych (np. alimenty), czy też karnych (ale osadzonego nie wiezie się na drugi koniec Polski, choć jego adwokat ma prawo tam pojechać).

 

Oczywiście w dalszym ciągu obowiązują przepisy o zwrocie utraconego zarobku i kosztów dotarcia do sądu. Przepisy o zwrocie kosztów nie dotyczą mundurowych (i innych funkcjonariuszy publicznych), wzywanych w związku z zatrudnieniem (czyli np. policjant prowadzi sprawę, policjant świadek zdarzenia itp.), ma płacone za podróż służbową.

 

Zwrot kosztów nie jest przyznawany z automatu, trzeba wnieść wniosek ustnie do protokołu, albo na piśmie w ciągu 3 dni od sprawy, ale osoba wezwana powinna być pouczona o prawie i sposobie zgłoszenia wniosku o zwrot kosztów. No chyba, że występuje z zawodowym pełnomocnikiem (adwokat, radca prawny itp.) to wtedy obowiązek informacyjny spada na prawnika.

 

Przedłożyć w tym celu wymagane dokumenty np. podróż własnym samochodem: marka i model samochodu, rok produkcji, zużycie paliwa na 100 km, rodzaj paliwa, cena nabycia paliwa. Utracone zarobki: przeciętny dzienny zarobek lub dochód, nie więcej iż 4,3% kwoty bazowej dla stanowisk kierowniczych w budżetówce (np. w 2013 to dzienna kwota max 81,26 zł) na podstawie zaświadczenia od pracodawcy wyliczonego jak przy ekwiwalencie za urlop.

 

Powyższe sprawdzone w (mojej) praktyce (akurat też byłem świadkiem), sąd zarządził przesłuchanie innego świadka, którego miejsce zamieszkania było oddalone nieco powyżej 100 km od siedziby sądu, przez sąd najbliższy jego miejscu zamieszkania.


Focus Izalco, Giant Trinity, Accent CX, Cube Stereo Hybrid 140 HPC Race 750

24-d4e1077f23de8150b93d6b38a42ed7c3.png Grupa Forum na Garmin Connect


#242 Gosc_rowerowyninja_*

Gosc_rowerowyninja_*
  • Gość

Napisano 25 listopad 2014 - 16:06

Nie wiem co chcesz mi udowodnić albo do czego przekonać, bo rozpisałeś się, jak byś pisał coś innego niż ja, a tak nie jest. Pomijając, że powoływanie się na działanie sądów w dyskusji o policji (co wynika z kontekstu) jest poza tematem.

 

Policjant prowadzący sprawę może zlecić słuchanie jednostce właściwej dla zamieszkania świadka, ale nie musi, jeśli uzna z jakiegoś powodu, że lepiej osobiście. I nie ma zmiłuj, stawić się musisz, co najwyżej napiszesz potem zażalenie, jeśli uznasz, że to było zbędne..



#243 Prozor

Prozor
  • Moderator
  • 8635 postów
  • SkądSulęcin

Napisano 26 listopad 2014 - 08:12

W ten sposób działają sądy. Policjanci w teorii powinni, ale że różne z nich typy, to nie zawsze wpadną na genialny w swej prostocie pomysł, żeby zlecić przesłuchanie koledze z najbliższemu terytorialnie komisariatowi policji.

 

Wniosek - jak masz daleko do policji, która może będzie Ciebie przesłuchiwać to się zastanów czy chcesz ukarania tego, którego zgłaszasz i liczysz się z konsekwencjami, czyli również tym, że będziesz musiał ruszyć się na przesłuchanie. W przypadkach pierdół nie warto, w przypadkach zagrożenia o znacznym stopniu (np. zagrożenie życia) warto.

 

Powoływanie się na regulamin sądu ma znaczenie, bo każdy może odmówić przyjęcia mandatu i sprawa trafia do sądu, a tam również możesz być wezwany jako świadek. Dobrze mieć świadomość, że nie trzeba będzie ponownie ciągnąć się kilkadziesiąt - kilkaset kilometrów, żeby zeznawać.

 

A przy okazji, wyjaśnienia Prokuratury Okręgowej w tej kwestii: http://www.zielona-g...?id=36&ida=2868

 

"Np. świadka, który nie może stawić się na wezwanie z powodu choroby, kalectwa lub innej nie dającej się pokonać przeszkody, można przesłuchać w miejscu jego pobytu [art.177 § 2 kpk]. W przypadku dużej odległości można świadka przesłuchać przy użyciu odpowiednich urządzeń technicznych. Zwykle w takim przypadku świadek znajduje się w siedzibie innego sądu lub prokuratury."

 

W praktyce tego typu przesłuchania są od paru lat stosowane przy przesłuchaniu światków z zagranicy, ale nie ma przeszkód, żeby również telekonferencje stosować dla świadków przebywających na terytorium Polski o czym świadczy ostatnie cytowane zdanie (inny sąd lub prokuratura).

 

Problem tylko w tym, że trzeba chcieć, a nie działać sztampowo, czyli wysyłać standardowy wzór wezwania z groźbą o karze. W takim przypadku przydałoby się skomunikować z Komendantem danego komisariatu Policji z prośbą o przesłuchanie w miejscu zamieszkania. Spróbować zawsze warto, nie?

 

 


Focus Izalco, Giant Trinity, Accent CX, Cube Stereo Hybrid 140 HPC Race 750

24-d4e1077f23de8150b93d6b38a42ed7c3.png Grupa Forum na Garmin Connect


#244 Siara_iwj

Siara_iwj

    Zło Konieczne

  • Moderator
  • 2263 postów
  • SkądSheffield

Napisano 26 listopad 2014 - 15:58

Do tej sytuacji z Rzeszowa, od razu na Policję, że masz poważne podejrzenia, że kierowca może być pijany, bo strasznie ściąga go do krawężnika, jedzie zygzakiem i co chwile wykonuje paniczne hamowanie na pustej drodze. Jesteś przerażony i boisz się o bezpieczeństwo innych uczestników ruchu, jak i własne. Podajemy numery blach, markę i rysopis kierowcy.

 

 Lekkie. Tanie. Mocne. Wybierz dwa - C. Boardman


#245 czach

czach
  • Użytkownik
  • 528 postów
  • SkądWrocław

Napisano 26 listopad 2014 - 17:58

Prozor, dnia 26 List 2014 - 07:12, napisał:

W ten sposób działają sądy. Policjanci w teorii powinni, ale że różne z nich typy, to nie zawsze wpadną na genialny w swej prostocie pomysł, żeby zlecić przesłuchanie koledze z najbliższemu terytorialnie komisariatowi policji.

Policja działa w ten sam sposób. W większych (nie koniecznie terytorialnie) jednostkach są "zespoły" zajmujące się w zdecydowanej większości tzw. "pomocami prawnymi" dla innych jednostek.

 

Dziś w jakieś tv widziałem program/reportaż to łamaniu przepisów prawa o ruchu drogowym i zachęcający do filmowania, robienia zdjęć i wysyłania ich mailem do komend. 


-- 

Marcin Trzaska


#246 Greek

Greek
  • Użytkownik
  • 2090 postów
  • SkądKraków

Napisano 10 marzec 2015 - 17:06

Myślałem, że ładna pogoda sprzyja jasności umysłu, ale jednak się myliłem.

Chciał mnie dzisiaj załatwić kierowca autobusu komunikacji miejskiej - naprawdę do tej pory nie zdarzało mi się chamstwo ze strony tej grupy kierowców. Potem dojechałem do niego na światłach i chciałem mu tam pomachać co o nim myślę, ale oniemiałem bo w tym momencie (mając strzałkę do warunkowego skrętu w prawo) niemal rozjechał pieszego, znajdującego się na przejściu. Rzut oka na kierowcę i jego tępy wzrok - i wniosek: za mało robią im tam badań czy jakichś szkoleń, bo koleś ewidentnie miał problem z odbiorem bodźców z zewnątrz. Poszła oczywiście skarga do MPK - facet wozi codziennie tysiące ludzi, a ewidentnie nie jest do tego przystosowany.

 

W dodatku zapomniałem jakie tłumy bywają na bulwarach w Krk (przez zimę się przyzwyczaiłem, że było pusto i tamtędy jeździłem) i odruchowo pojechałem tamtędy. I oczywiście jakaś nieogarnięta kobita wlazła mi pod koła - nie wiem jakim cudem udało mi się uniknąć wypadku. Jak się kogoś takiego opieprzy to jeszcze odpyskowują - masakra.

W ogóle mimo wszystko mam chyba jakiegoś wyjątkowego farta, bo już nie raz miałem takie sytuacje, że nie dałbym sobie więcej niż 10% szans na wyratowanie, a za każdym razem się ratowałem :)


"Najgorsze koło czyni najwięcej hałasu", Antoine de Rivarol

 

Ragazza Ravennesa

 


#247 RoadBikeRider

RoadBikeRider
  • Użytkownik
  • 119 postów
  • SkądKraków

Napisano 10 marzec 2015 - 18:33

Greek, dnia 10 Marz 2015 - 16:06, napisał:

 

W dodatku zapomniałem jakie tłumy bywają na bulwarach w Krk (przez zimę się przyzwyczaiłem, że było pusto i tamtędy jeździłem) i odruchowo pojechałem tamtędy. I oczywiście jakaś nieogarnięta kobita wlazła mi pod koła - nie wiem jakim cudem udało mi się uniknąć wypadku. Jak się kogoś takiego opieprzy to jeszcze odpyskowują - masakra.

W ogóle mimo wszystko mam chyba jakiegoś wyjątkowego farta, bo już nie raz miałem takie sytuacje, że nie dałbym sobie więcej niż 10% szans na wyratowanie, a za każdym razem się ratowałem :)

Coraz lepsza pogoda i bulwary będą niedługo nieprzejezdne rowerem szosowym z racji innych użytkowników: rolkarzy, starszych osób z z psami, niedzielnych rowerzystów itp. Nam pozostaje ulica. A szkoda - bo bardzo lubię bulwary - to długi kawałek solidnego i płaskiego asfaltu, który jest w sam raz na rozgrzewkę. 



#248 Ultek

Ultek
  • Użytkownik
  • 1695 postów

Napisano 10 marzec 2015 - 19:51

Przepraszam gościa na kolarce w Wiśle, na ul. M. Konopnickiej, któremu zajechałem drogę. Pomyliłem drogę i musiałem zawrócić. Myślałem, że się uwinę przed nim, ale był szybki.

Chamstwu na drodze, mówimy nie! :D


  • ojcie_c lubi to

#249 m.arek

m.arek
  • Użytkownik
  • 170 postów

Napisano 25 marzec 2015 - 19:59

Bulwary nie są ani długie, ani solidne, ani plaskie

#250 big75

big75
  • Użytkownik
  • 1560 postów
  • Skądpolska

Napisano 25 marzec 2015 - 20:44

Greek, dnia 10 Marz 2015 - 16:06, napisał:

 

Chciał mnie dzisiaj załatwić kierowca autobusu komunikacji miejskiej - naprawdę do tej pory nie zdarzało mi się chamstwo ze strony tej grupy kierowców. 

Inne grupy kierowców ( np.Tirowcy,piraci...zawalidrogi)  to grzeczni,kulturalni  chłopcy przy tych  cym..... ch co prowadzą autobusy.

Oni są najważniejsi na drodze , koniec kropka - piszę nie tyle z pubktu widzenia rowerzysty co kierowcy samochodu. 

 

Nie chodzi o prędkość bo wiadomo, że  niesamowicie się  wleką.

Za to sytuacji  kiedy kierowca autobusu choćby ciutkę zwalnia na zakręcie (bo coś jedzie z naprzeciwka  a nie że wypadnie z trasy)   to na razie w swojej  ca 1 milion albo i lepiej  autokilometrów karierze nie pamiętam.



#251 Gosc_marvelo_*

Gosc_marvelo_*
  • Gość

Napisano 25 marzec 2015 - 23:19

Ciekaw jestem, jak czułby się rowerzysta, gdyby obok niego przemknęła z prędkością 204 km/h policyjna nieoznakowana Vectra, jadąca bez sygnałów świetlnych i dźwiękowych, próbująca spreparować dowody przeciwko może nieco zbyt szybko jadącemu "Hołkowi".

Bo tak naprawdę jedyne, co udało im się udowodnić to fakt, że aby dokopać obywatelowi są skłonni do tak niebezpiecznych i bezmyślnych zachowań. Czas skończyć z tym chamstwem na drodze w wykonaniu policji! Mam nadzieję, że sprawa Hołowczyca się do tego przyczyni.

Nie mam zamiaru dłużej finansować z moich podatków takich wyczynów jakichś baranów w mundurach , którzy nawet nie potrafią poprawnie obsługiwać powierzonego im sprzętu.

 



#252 Gosc_grzesiek32_*

Gosc_grzesiek32_*
  • Gość

Napisano 26 marzec 2015 - 15:31

W Dąbrowie Górniczej nurkowie śmietnikowi z firmy Alba,też chyba czują się uprzywilejowani

#253 Gosc_rowerowyninja_*

Gosc_rowerowyninja_*
  • Gość

Napisano 26 marzec 2015 - 15:53

grzesiek32, dnia 26 Marz 2015 - 14:31, napisał:

W Dąbrowie Górniczej nurkowie śmietnikowi z firmy Alba,też chyba czują się uprzywilejowani

 

Jak się czują, to nie wiem, ale brak szacunku do ludzi wykonujących nieprzyjemną, niewdzięczną i w sumie dosyć ciężką robotę, żebyś nie utonął w śmieciach świadczy tylko o Tobie.


  • mikroos i Greek lubią to

#254 Gosc_grzesiek32_*

Gosc_grzesiek32_*
  • Gość

Napisano 26 marzec 2015 - 16:08

Przykro mi ale do piratów drogowych szacunku nie mam a wożenie śmieci 120 przez miasto nie jest żadną okolicznością abym miał mieć szacunek do śmietnikowych nurków bo nawet karetka tak nie zapierdziela. Nie rozśmieszaj mnie też postami o niewdziecznej ciężkiej pracy. Ciężka praca to jest na ścianie w kopalni,albo na wielkim piecu w hucie
  • SNJ lubi to

#255 Gosc_rowerowyninja_*

Gosc_rowerowyninja_*
  • Gość

Napisano 26 marzec 2015 - 16:44

Taaak, ziew. Bredzisz.



#256 Gosc_grzesiek32_*

Gosc_grzesiek32_*
  • Gość

Napisano 26 marzec 2015 - 17:00

I vice versa

#257 Gosc_rowerowyninja_*

Gosc_rowerowyninja_*
  • Gość

Napisano 26 marzec 2015 - 17:07

Tak to sobie tłumacz, jak będziesz stał w kopalni przy ścianie.

#258 Gosc_grzesiek32_*

Gosc_grzesiek32_*
  • Gość

Napisano 26 marzec 2015 - 17:13

Napisał człowiek z Podlasia o pracy w kopalni. EOT

#259 Greek

Greek
  • Użytkownik
  • 2090 postów
  • SkądKraków

Napisano 26 marzec 2015 - 17:17

Praca jest ciężka jak trzeba się do niej zmuszać, jak ktoś sam zdecydował się na pracę w kopalni to nie ma prawa narzekać, że jest ciężka. Tak samo w przypadku każdej innej - np. nauczyciela, policjanta, listonosza czy wspomnianej wcześniej pracy z odpadami.


"Najgorsze koło czyni najwięcej hałasu", Antoine de Rivarol

 

Ragazza Ravennesa

 


#260 Gosc_rowerowyninja_*

Gosc_rowerowyninja_*
  • Gość

Napisano 26 marzec 2015 - 17:39

Co nie znaczy, że wybrana robota nie jest ciężka fizycznie.

Podlaskie to region, w którym mieszkam obecnie. A raczej pomieszkuję. Znasz historię mojego życia?

Dla mnie gówniarstwem jest licytowanie się na to, jaką robota jest "na prawdę" ciężka. I do tego piłem pisząc o bredzeniu. A chamstwem brak szacunku, dla jakiejkolwiek uczciwej pracy, który okazujesz.
  • ojcie_c i mikroos lubią to



Dodaj odpowiedź


Zaawansowany edytor tekstowy