Tdf 2014
#102
Napisano 10 lipiec 2014 - 17:16
Jak się dowiadujesz na kilka tygodni przed imprezą, że masz jechać to ciężko abyś był w szczytowej formie. Tempo na Tourze jest w tym roku strasznie szybkie (wystarczy zobaczyć na średnie) i pierwsze etapy Rafał mógł traktować bardzo ulgowo, wręcz treningowo. Zadanie jakie ma zna każdy, więc z oceną jego postawy poczekajmy na góry. Dziś było bardzo blisko, ale niestety nieco zabrakło.
#103
Napisano 10 lipiec 2014 - 17:41
Rafał jedzie zgodnie z planem, on teraz musi złapać rytm wyścigowy, a przy tym oszczędzać się żeby na góry być jak najświeższym. A jego pomoc będzie tym bardziej potrzebna że dziś odpadł z rywalizacji Jesus Hernandez.
#105
Gosc_Bullet_*
Napisano 10 lipiec 2014 - 20:46
Litości... Nie znasz rodzaju obrażeń, a masz tak jednoznaczną opinię? Za to Armstrong pewnie by pojechał z pęknięciem czaszki i kręgosłupa?
Po raz kolejny powalasz Kolego logiką wypowiedzi. Nawet nie znając wyników badań Froome'a po jego upadkach byłoby rzeczą bez precedensu, aby facet miał ,,pekniętą czaszkę'' zachowując cały kask i miał ,,peknięcie kręgosłupa'' jednocześnie poruszając się o własnych siłach i samodzielnie wsiadając do samochodu. Przy najmniejszym podejrzeniu takich obrażeń Froome obandażowany i usztywniony jak mumia byłby transportowany ambulansem. Wiec na pewno to nie były obrażenia tej kategorii. Żaden zawodowy kolarz, dużo mniej cenny dla ekipy i sponsorów z takimi uszkodzeniami by nie jechał....- no chyba, żeby właśnie byłby to Boss, który pewnie jak by się uparł, to nawet Weisel by mu nic nie zrobił.
Ale mówiąc poważnie, to Froome wycofał się po prostu nie widząc sensu dalszej jazdy w tych okolicznościach, a nie ze względu na rodzaj i wagę uszkodzeń których doznał.
Przy Armstrongu to jednak słaby herbatnik.
#106
Napisano 10 lipiec 2014 - 20:52

A Ty masz już swoje CZARNE ODBLASKI?
#109
Napisano 10 lipiec 2014 - 21:32
Tutaj kolego kugel przyznam Ci rację : co by o tamtych czasach i zawodnikach nie mówić to zarówno sam Armstrong jak i jeżdżący w jego "erze" to były wyjątkowo twarde sqrw....ny , o wcześniejszych generacjach nie wspominając...
- astronom i kubens lubią to
#110
Napisano 10 lipiec 2014 - 21:35
Peace. Z mojej strony EOT.
- severall i emilioni lubią to

A Ty masz już swoje CZARNE ODBLASKI?
#111
Napisano 10 lipiec 2014 - 22:07
Tutaj kolego kugel przyznam Ci rację : co by o tamtych czasach i zawodnikach nie mówić to zarówno sam Armstrong jak i jeżdżący w jego "erze" to były wyjątkowo twarde sqrw....ny , o wcześniejszych generacjach nie wspominając...
Taa twardzi. Śmigali na kokainie, tramalu, morfinie, EPO, sterydach i cholera wie na czym jeszcze.
#112
Gosc_Bullet_*
Napisano 10 lipiec 2014 - 22:12
Taa twardzi. Śmigali na kokainie, tramalu, morfinie, EPO, sterydach i cholera wie na czym jeszcze.
Czyli dokładnie tak jak teraz, ale jak jeździli...Ktoś tu wspominał, jak to Huatacam ,,złamało'' Armstronga. Jak oglądam ten jego podjazd to nie wiem, czy on tam wjeżdźa z taką prędkością, czy zjeżdża z tej góry. Dużo bym dał, żeby dzisiaj TDF wyglądał jak wtedy.
#113
Napisano 11 lipiec 2014 - 05:57
Pięknie się oglądało, dopóki się nie wydało ;-)
Mam szacunek do Armstronga za to, co zrobił poza kolarstwem (wygrana z chorobą, inspiracja dla wielu, Livestrong), mam nawet rodzinę w Austin. Niestety tego TdF 2000 (jaki pozostałych) nie wygrał, bo wygrał nieuczciwie. Zresztą, Ulrich też święty nie był. Pantani...o zmarłych mówi się tylko dobrze, albo wcale.
Widać, że dzisiaj jest ostry przesiew, jeśli chodzi o doping, bo widowisko coraz słabsze.
#115
Gosc_adazz_*
Napisano 11 lipiec 2014 - 08:00
Pięknie się oglądało, dopóki się nie wydało ;-)
Uważałbym w ocenie obecnych kolarzy, wyścig ciągle trwa - kolarze nie chcę być złapani, a osoby/organizacje kontrolujące chcą złapać 8-)
I tak uważam że kolarze są naszpikowani takimi rzeczami że nam się nie śniło :-D ale nie oceniam, nawet w amatorskim peletonie różne "pochodne", "inhalatory" itp. są używane masowo, więc o czym mówić :-D
Marzy mi się Kwiato na pudle w generalce :roll:
#116
Gosc_Bullet_*
Napisano 11 lipiec 2014 - 08:21
Wszystko się zgadza, z tym że Armstrong mógłby dalej być 7- krotnym zwycięzcą TDF. Z tego co pamiętam postawiono mu warunek, że tytuły mu zostawią jak ujawni szczegóły procederu dopingowego w swoich drużynach. Taki sposób załatwienia sprawy jest dziwaczny: Armstrong formalnie dalej figurowałby jako zwycięzca wyścigów, mimo że władze organizacji kolarskich wiedziały że się dopingował. Czyli że pozostawienie mu tytułów nie było tak naprawdę kwestią uczciwości i potępienia jego kombinacji, ale ,,łaskawości'' władz federacji kolarskiej. Armstronga udupiono zapewne nie dlatego, żeby kibice uwierzyli w walkę z dopingiem, ale prawdopodobnie chodziło o zarobienie pieniędzy na kimś, kto akurat miał poważne kłopoty - i tu Amerykanin był celem idealnym. Można było mu odebrac MILIONY dolarów tytułem ,,odszkodowania'' i to zrobiono. Wszytko w majestacie prawa, a przy okazji okazję do zemsty na tym człowieku mieli ci, którym przez lata deptał po odciskach.
Dlatego nie wierzę,żeby i teraz było ,,czysto''. Miało być już czysto po aferze Festiny, ale nastała paradoksalnie era Armstronga. Po Armstrongu miało być czysto, ale wyskoczyli zaraz Schleckowie, Contador...Dlaczego akurat teraz miałoby byc już uczciwie? Tak jest może na wyścigach klasycznych, ale jak się ogląda Froome'a czy Quintanę to można i trzeba mieć nawet wątpliwości. Czemu ich nie podnoszono za czasów Armstronga? Nie pamiętam,żeby choćby jeden komentator zająknął się, że coś z Armstrongiem może być nie tak, mimo, że ci ludzie znają ten sport od podszewki i obserwują go wiele lat. Cmokano tylko nad jego stylem, odczytywano fragmenty jego książek podczas transmisji TDF. A potem ,,nagle'' odkryto smrodek.
Myślę, że w kolarstwie doping nieuczciwy jest dalej, tyle że biorą coś innego niż EPO, coś co oczywiście trudniej wykryć. A ogląda się to przy tym gorzej niż 10 - 15 lat temu.
Kwiatkowski świetny taktyk, czasami jeszcze mu brakuje sił, oby wskoczył na pudło.
#117
Napisano 11 lipiec 2014 - 08:40
Nie wierzę ,że po kilkudziesięciu latach dopingowej patologii w kolarstwie , z dnia na dzień stanie się cud i nagle wszyscy staną się czyści - pokusa jest zbyt silna a stawka zbyt wysoka.
Śmiesznie trochę teraz oglądać np. Bjarne Riisa jako szacownego właściciela zawodowej grupy który hołduje czystej i uczciwej walce na trasie. Osobiście przypomina mi to trochę ubabrany w gównie świat polityki i każdorazową nadzieję wyborców , że kolejna wybrana z woli narodu ekipa będzie lepsza i uczciwsza od poprzedniej , szybko okazuje się , ze król jest nagi a patologie sięgają poziomów dotychczas nieznanych. Chciałbym wierzyć , że obserwujemy pojedynki sportowców a nie chemików i farmaceutów , ale jakoś .... z latami coraz ciężej mi to przychodzi.
P.S. Napakowany jedynie pożywnym śniadaniem jadę machnąć jakąś setkę po okolicy... :-D i oby dziś znowu nie wygrali Niemcy...
#120
Napisano 11 lipiec 2014 - 13:44
Wszystko się zgadza, z tym że Armstrong mógłby dalej być 7- krotnym zwycięzcą TDF. Z tego co pamiętam postawiono mu warunek, że tytuły mu zostawią jak ujawni szczegóły procederu dopingowego w swoich drużynach. Taki sposób załatwienia sprawy jest dziwaczny: Armstrong formalnie dalej figurowałby jako zwycięzca wyścigów, mimo że władze organizacji kolarskich wiedziały że się dopingował. Czyli że pozostawienie mu tytułów nie było tak naprawdę kwestią uczciwości i potępienia jego kombinacji, ale ,,łaskawości'' władz federacji kolarskiej. Armstronga udupiono zapewne nie dlatego, żeby kibice uwierzyli w walkę z dopingiem, ale prawdopodobnie chodziło o zarobienie pieniędzy na kimś, kto akurat miał poważne kłopoty - i tu Amerykanin był celem idealnym. Można było mu odebrac MILIONY dolarów tytułem ,,odszkodowania'' i to zrobiono. Wszytko w majestacie prawa, a przy okazji okazję do zemsty na tym człowieku mieli ci, którym przez lata deptał po odciskach.
Dlatego nie wierzę,żeby i teraz było ,,czysto''. Miało być już czysto po aferze Festiny, ale nastała paradoksalnie era Armstronga. Po Armstrongu miało być czysto, ale wyskoczyli zaraz Schleckowie, Contador...Dlaczego akurat teraz miałoby byc już uczciwie? Tak jest może na wyścigach klasycznych, ale jak się ogląda Froome'a czy Quintanę to można i trzeba mieć nawet wątpliwości. Czemu ich nie podnoszono za czasów Armstronga? Nie pamiętam,żeby choćby jeden komentator zająknął się, że coś z Armstrongiem może być nie tak, mimo, że ci ludzie znają ten sport od podszewki i obserwują go wiele lat. Cmokano tylko nad jego stylem, odczytywano fragmenty jego książek podczas transmisji TDF. A potem ,,nagle'' odkryto smrodek.
Myślę, że w kolarstwie doping nieuczciwy jest dalej, tyle że biorą coś innego niż EPO, coś co oczywiście trudniej wykryć. A ogląda się to przy tym gorzej niż 10 - 15 lat temu.
Kwiatkowski świetny taktyk, czasami jeszcze mu brakuje sił, oby wskoczył na pudło.
Co z tym zrobisz? Nic z tym nie zrobisz, niestety tak było i jest.
Mój rower: Trek Madone 2.1 2014


