Hej,
Mam pytanie ponieważ też właśnie nabyłem Canyona - Ultimate CF SL i nie jestem pewny wymiaru ramy. Pomiar PPS mi wskazał rozmiar M (moje dane: wzrost 177, noga 84, tułów 60, długość ramion 64, szerokość ramion 43) i nawet podniesienie każdego wymiaru o 2 cm w górę niczego nie zmienia (dalej M). Zatem taki zamówiłem. Po wyjęciu z pudełka wydał się mały, ale złożyłem i zacząłem testy. Na początek dałem siodełko trochę wyżej niż kiera ale ostatecznie bardzo je podniosłem do góry (zdjęcie) i teraz (bez żadnej dłuższej wycieczki) uznałbym za akceptowalne, choć być może po dłuższej jeździe podniósłbym jeszcze kawałek.
Dotychczas jeździłem na aluminiowym Kellys ARC 1.9 z 2009 roku, na ramie L (długość rury podsiodłowej 550 mm, poziomej 575 mm, główka ramy 185 mm a baza kół 995 mm). Pamiętam że zawsze byłem „wyciągnięty” ale nigdy nie kupiłem nowego mostka i ostatecznie przez tyle lat się przyzwyczaiłem.
Teraz jak wsiadłem na canyona to maaaaalutki
. Do rzeczy: wysokość siodełka mi nie przeszkadza ale dwie poważne sprawy: w dolnym chwycie uderzam kolanami o łokcie – i to nie tak minimalnie, tylko konkretnie; po drugie przy skręcie zawadzam butem o koło – w kellysie tego nie miałem. A boję się o bezpieczeństwo (i wywrotkę i zniszczenie roweru
).
Teraz się dołuję że powinienem wziąć L. W załączeniu pdf z tabelką z wymiarami ram – czarne są canyony (rozmiar M i L), niebieski to kellys.
Co sądzicie? Wymieniać na większy czy w geometrii sport tak ma być? Słyszałem że łokciem powinienem muskać kolana ew. powinna być niewielka przestrzeń (do 3 cm), natomiast tu uderzam konkretnie. W rozmiarze L jedyne co mnie odstrasza to długość ramienia korby (175mm – w rozmiarze M jest 172.5).