Dokładnie - co innego odcięcie, co innego skierowanie strumienia światła w dół - w tym drugim przypadku efekt będzie taki jak opisał Piotr, na dodatek i tak część światła będzie świecić na tyle wysoko, że nie uniknie się oślepiania. No chyba, że światło będzie skierowane wprost pod koło :-P, ale to totalnie bez sensu - fizycznie należałoby uzyskać efekt skierowania promieni świetlnych poniżej poziomu oczu kierowców. Teoretycznie przy soczewkach/kolimatorach jest to dość łatwe do obliczenia/oszacowania: np. kolimator 15 stopni, opuszczenie o te 15* w dół powinno dać efekt równoległego i w dół na szosę, ale żeby nie oślepiać to należy opuścić jeszcze o co najmniej kilka stopni w dół - w praktyce należałoby opuścić lampkę o jakieś minimum 30*, a to da efekt świecenia głównie pod koła, no może parę metrów dalej. Dla pieszego może być, ale na szosę poruszającą się dość szybko zdecydowanie nie - będzie właśnie o te 15* za duży kąt (tak orientacyjnie, może być, że i więcej...).
Przy odcięciu - tak jak przy samochodowych/motocyklowych światłach mijania uzyskujemy efekt równomiernego oświetlenia drogi na odległość wystarczającą do komfortowej jazdy - przynajmniej przy kolimatorach, przy reflektorach jest nieco gorzej z uwagi na gorszą charakterystykę strumienia światła (plama w środku, słabe oświetlenie boków).
Kupiłem niedawno Solar Storm x2. Lampkę mam zamocowaną pod kierownicą i skierowaną lekko w dół. Nic nie oślepia, ani mnie ani innych.
A co Ciebie może oślepiać? No chyba, że w lustro świecisz... Zamień się z kierowcą na pojazdy i sprawdź. Ewentualnie postaw rower w ciemności i odejdź na kilkadziesiąt metrów, albo niech ktoś jedzie w Twoim kierunku, wtedy zobaczysz efekt. A zresztą - jadąc w całkowitej ciemności z pewnością będziesz widział oświetlone drzewa (budynki itp.), to oświetlenie powyżej poziomu oczu kierowcy oślepia.
Fizyki nie oszukasz, lekkie skierowanie w dół niewiele daje - i tak trzeba skierować strumień światła lekko w dół, ale część świeci w górę, a w tym SS jest reflektor, to nie ma możliwości, żeby nie świeciło w górę, wmawianie sobie, że nie oślepia nie jest mądre - wszystkie mocne reflektory latarkowe oślepiają - no chyba, że dodasz daszek odcinający (jak to jeden z kolegów tu pokazał - działa to nawet dość skutecznie). Uzyskanie reflektora latarkowego kształtującego strumień świetlny taki jak dla świateł mijania nie jest proste, a dla rozmiarów które są najczęściej stosowane - rzędu 2 cm - praktycznie jest to niemożliwe. Popatrz jak wyglądają lampy rowerowe spełniające niemieckie normy StVZO oświetlenia drogowego np. Philips Safe Ride 80:
Jak to działa?
Jak popatrzysz uważniej, to dopiero skierowanie tej górnej linii poniżej wzroku kierowcy uniemożliwi oślepianie. A jak bardzo trzeba obniżyć? Bardzo!
A jeszcze dosadniej, cytując za light-test.info:
Lampka zgodna ze StVZO będzie miała rozkład światła podobny do tego na pierwszym obrazku.
Lampa niezgodna ze StVZO, chociaż dobrze ustawiona będzie już świeciła po oczach jadącym z naprzeciwka rowerzystom (przykład 2). Lampa niezgodna i źle ustawiona będzie najzwyczajniej razić po oczach i pompkę takiemu rowerzyście w koła, co jedzie z naprzeciwka.
Tak więc nawet jeśli ustawisz tak jak na rysunku 2, to i tak będziesz oślepiał. Jeśli opuścisz lampkę "tyko trochę" (bo świeci na kilkaset metrów i chcesz widzieć daaaaleko), to będziesz wypalał siatkówkę jadących z naprzeciwka.
Dalej light-test.info
Teoria i praktyka.
Lampki zgodnie ze StVZO są zwykle dokładnie oznaczone na opakowaniu, a rozkład ich światła jest tak charakterystyczny, że trudno je pomylić z innymi, np. Philips Saferide 80:
Uzyskanie tego typu strumienia świetlnego poprzez zwykłe skierowanie lampki w dół, jest po prostu niemożliwe!
Weźmy na przykład Bocialarkę 4.0 i Magicshine MJ-808 (w trybie high):
Widać różnicę pomiędzy kolimatorem (3x), a reflektorem? Widać. Ale oświetla nie tylko ta centralna plama, również obszar poza nią jest też efektem bezpośredniej emisji światła, choć część jest światłem odbitym (ale część!).
Jak to świeci na drogę?
Jak widać bocia (3x kolimator o całościowym kącie 24*, czyli dość dużo) i emisji "tylko" 800 lumenów oświetla ładnie i równomiernie prawie całą szerokość oświetlonej drogi. MJ-808 za to wali plamę po środku i oświetla przy okazji dość szeroko dookoła - to dookoła należy rozumieć nie tylko na boki, ale również W GÓRĘ. Czyli żeby nie oślepiać, to to co widać po bokach poza główną plamą światła należałoby albo odciąć, albo tak przesunąć lampkę w dół, żeby ten krańcowy strumień światła padał poniżej oczu kierowców. NIE DA SIĘ TEGO ZROBIĆ. No chyba, że ktoś będzie sobie świecił na koło.
Widać to chyba nawet lepiej na połowie mocy świecenia lampek:
O ile kolimatory oświetlają dość szeroko (i koronki drzew też), to jednak jest jakaś granica emisji światła, czyli na dobrą sprawę można tego typu lampkę skierować dość mocno w dół i może nie oślepiać. Ale już zdjęcie po prawej potwierdza wadę lamp reflektorowych. Co z tego, że świeci słabiej, jak wali plamę na środku (to jest naprawdę męczące) i szeroko dookoła - tak na oko minimum 60* (jak nie więcej). O tyle trzeba byłoby opuścić w dół, żeby ograniczyć oślepianie. Wyobrażacie sobie opuszczenie lampy o 60* od poziomu w dół? Ja nie.
No i teraz wyobraźcie sobie ograniczenie od góry strumienia świetlnego - przykryć ręką, kawałkiem blaszki (daszek) itp. tak, żeby odciąć światło od góry. Dużo się traci? No właśnie, że nic, na dodatek daszek jeszcze doświetla drogę tym co do tej pory świeciło w górę i dzięki temu można ograniczyć zużycie prądu, bo do oświetlenia wystarczy niższy tryb świecenia lampki. Przy zakryciu góry kolimatorów efektu doświetlenia nie ma (no nie do końca, częściowo światło odbija się od folii aluminiowej i wydostaje się na zewnątrz odkrytą częścią soczewki, choć straty są), ale przede wszystkim eliminuje się to co świeciło w górę i doświetlało korony drzew.