Witam, akurat w tym wątku wypadł mój pierwszy post na tym forum więc parę słów o sobie:
Piotr, 39 lat, 3. rok jazdy na rowerze, parę startów w maratonach MTB, książka Friela i właściwie zaczynam pierwszy sezon z zaplanowanym na miarę swoich możliwości treningiem.
Druga połowa listopada i dwa tygodnie grudnia to trening odbudowujący. Wysokie kadencje (>100)z małym obciążeniem. Po świętach zabrałem się za trening skupiający się na sile, a więc obciążenia w okolicach 250 - 300 W po kilka minut, z siodełka i na stojąco (kadencja 60 - 80), z odpoczynkiem w okolicach 120 W z kadencją około 100. Trening trwa 1 h 20 m jednorazowo. Tego typu jazdę powtarzam 2-3 razy w tygodniu. Staram się w też w tygodniu wyskoczyć 2 razy na biegówki na mniej więcej 1,5h. Założyłem sobie aby nie przekraczać 168 HR/m (mój próg mleczanowy) ale jest problem bo zwykle biegam w lesie po pracy czyli po ciemku. Wyobraźnia + dziki + inne zdarzenia sprawiają, że serce i krok przyspiesza

W pozostałe dni trenażer z programami typu recovery work-out.
Trening na stacjonarce to zawsze wentylator na 2 albo 3 biegu, do tego radyjko z programem nr 3 albo, jaśli mam, jakiś film o kolarstwie lub etap TdF czy Giro.