Skocz do zawartości


Kultowy Jaguar~!!!


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
277 odpowiedzi w tym temacie

#81 Gosc_dulczas_*

Gosc_dulczas_*
  • Gość

Napisano 05 grudzień 2009 - 09:13

[quote]Ej kokop czyzby Cie naszla jesienna depresja...

Ja nie patrze w skali makro jak ty tylko mikro...

Co do wyrobow z Prlu to....
Bylem u jednego kolesia z Cottbus kolarza reprezentacji nrd ktory twierdzil (tu sie zgadzam) ze diamanty mifki simsony byly o niebo lepsze niz szajs z bundesrepubliki.
Tak tez bylo z naszymi rowerkami....pancerne skladaki w niczym nie ustepowaly swoja szajsownoscia od wyrobow zachodnich.

Byle makaroniarz smiga na węglu za 3500 euro a u nas pół rowerowej polski obsrywa sie na widok holenderskich damek ciezkich jak nieszczescie. Kiedys rozebrałem oslone lancucha takiego czegosc i wyciagnalem lancuch jak od snopowiazalki a nie eleganckiego roweru.

U nas brak kultury rowerowej zmusil zzr do obnizenia lotów notabene skladaczki w niczym nie ustepowaly szajsownoscia wyrobom zza iron curtain.

W okresie tzw cudownego dwudziestolecia produkowalismy jakies pancerniaki jak łucznik albo szajs jak kaminski ....porównaj to do wyrobow angieslich albo francuskich tego okresu.

Jak mi wpada jakis polski obiekt z 20-lecia to jest zdezelowany do granic...luzne suporty poprzeciagane lancuchy zniszczone zebatki.....itp a wystarczylo kiedys poprostu poregulowac luzy...naciagnac....nasmarowac.

U nas brak jest kultury rowerowej i tyle.....dlatego romet zszedł na psy tzn na holendry

[ Dodano: 2009-12-04, 22:17 ]
Klamkomanetki to pierwsze próby umieszczania w kierownicy manetek przerzutek.Czemu potem od tego odstąpiono??? Na rzecz umieszczanych na ramie!!Nie wiem.[/quote]

Byly kolarz twierdzil ze byly no ten tego....nieergonomiczne. Przy upadku sie poprostu łamały i był gips!!![/quote] Przemyslałem sprawę i jestem skłonny zgodzić sie z teoria nieergonomicznosci tego rozwiązania przy tym kształcie kierownicy!!!
Dodge!!!Dokonałeś reasumpcji tego wszystkiego o czym pisałem w moich postach i co potwierdzaja załączone zdjęcia mego Jaga!!Dzieki Ci za to bo uważam,że mamy rację.Ludzie w Polsce mało widza świata i nie mają porównania więc myslą,że zachodnie to juz jest najlepsiejsze, a nasze najstraszniejsze!!A rzeczywistość jest, jaka jest.Niekiedy gorsza,a niekiedy lepsza!!Pozdrawiam!!!

#82 Gosc_Dodge_*

Gosc_Dodge_*
  • Gość

Napisano 05 grudzień 2009 - 18:33

Panowie...gaworzymy tu jak eunuchy w haremie....czas na cos co skonsumowaloby nasze wspominki. Jest wyscig l'eroica w toskanii male kolko ok 100km i duze 200km. Juz jakos dziadzio z polski na jaguarze zrobil ta trase...
A my co? Jedziecie?

Warunek ...posiadanie starej kolarki....huragan/jaguar sie wpisuje jak nic w formule tego wyscigu.

#83 kokop

kokop
  • Użytkownik
  • 72 postów
  • SkądChard

Napisano 05 grudzień 2009 - 19:20

Oooo. To całkiem niezły pomysł jest. A jak oni to sprawdzają? Na oko, czy jakieś katalogi mają :-D
W każdym razie ja spoko.
Chyba w bawełnianych gaciach nie każą jechać, bo przywykłem jednak do tych nowoczesnych materiałów. 8-)

#84 Gosc_Dodge_*

Gosc_Dodge_*
  • Gość

Napisano 05 grudzień 2009 - 20:27

http://www.eroica.it/

Tutaj przeczytasz regulamin...ale wypadaloby tez historycznie wygladac a sztucznie...
Sadze też ze warto zaatakowac romet o maly sponsoring w ramach ksztaltowania wizerunku marki.

Tak wiec do dziela forumowicze ...deadline to poczatek pazdziernika. Ale trza sie zglosic wczesniej.

Ja moge 2 osoby zabrac moim wozkiem

to tyle!!!!

#85 kokop

kokop
  • Użytkownik
  • 72 postów
  • SkądChard

Napisano 05 grudzień 2009 - 20:34

Nie no stary. Fajna sprawa, zaczynam coraz bardziej wkręcać się w to. Tyle że ja raczej na Romecie nie pojadę. No chyba że ty Dodge przyłożysz do tego rękę. Ale spoko, jakiś tary rower już mam. Do tego czasu całkiem fajny jakiś skręcę. I niech stracę, historyczny wygląd też da się zrobić.

#86 Rebe

Rebe
  • Użytkownik
  • 661 postów
  • SkądWłocławek

Napisano 06 grudzień 2009 - 16:48

Na Eroice ciuszki z epoki raczej obowiązkowe, a na pewno mile widziane. Nawet bufety take jak czterdzieści lat temu- żadne Isostary , żele , czy en..batony. Chlebek , szyneczka i owoce.

#87 tr

tr
  • Użytkownik
  • 214 postów
  • SkądW-wa

Napisano 06 grudzień 2009 - 17:20

Nawet zdjęcie Jaguara z Toskani znalazłem :Jaguar z eroiki (pdf) w bazie jest także Huragan

#88 kokop

kokop
  • Użytkownik
  • 72 postów
  • SkądChard

Napisano 06 grudzień 2009 - 18:51

:mrgreen:
Oglądałem galerię. zajefajne. Nawet pilotuje samochód odpowiedni do epoki. I to chyba nie taki z przed 40 lat tylko trochę więcej. Trzeba będzie na bazarach rozglądnąć się za jakimiś zabytkowymi gaciami. Hahahahah
Albo z krawcową pogadać co by mieć jakieś swoje odpowiednie. Z jakim orłem czy cóś

#89 Gosc_Dodge_*

Gosc_Dodge_*
  • Gość

Napisano 06 grudzień 2009 - 19:30

Dołączona grafika
Dołączona grafika
Dołączona grafika
Dołączona grafika
Dołączona grafika
Dołączona grafika

Jeszcze kilka zdjec mojego gorszego jaga. Takze jak i poprzedni sygnowany i pafaro i zzr.
Zwróccie uwage na typowe wezly jaguarowskie zupelnie inne niz w huraganie...i późnych huraganopodobny jagach. Fajna jest tez inwencja tworcza wlasciela czyli uazurowenie wienca korby. nawet fajnie wyglada.
Mufy sa odrobione jak u jubilera....poprostu extra. W styczniu sie za niego wezme. najwiekszy problem to ten dziwny metalik na ramie...ale damy rade!

Obiecuje solennie iformowac zdjeciowo o postepach renowacji....A propos mam kilka zbednych fantów do huragana/Jaguara jak co chcecie to piszcie

#90 kokop

kokop
  • Użytkownik
  • 72 postów
  • SkądChard

Napisano 06 grudzień 2009 - 20:10

:lol:
Ja całego Jaguara chcę uzbierać

#91 orlowski

orlowski
  • Użytkownik
  • 33 postów

Napisano 06 grudzień 2009 - 21:19

Panowie (i Panie)Jaguarowcy ,Huraganowcy , Rometowcy. Koniecznie nie zapomnijcie
o zastruganym kiju od szczotki wbitym od dołu w widelec.Może być wbite(wklejone)też coś innego .Ten trik (stosowany przez Romet) niejednemu życie uratował.
Nie ma nic bardziej niebezpiecznego niż odjeżdżający widelec . Materiały i sposoby lutowania pozostawiały w tych latach wiele do życzenia. Kawałek drewna zabezpieczał przed nagłym odjechaniem przedniego koła i umożliwiał wyhamowanie roweru
Trzon widelca jest jest jedynym miejscem w klasycznym zestawie rama-widelec ,który nie jest zdublowany. Nagłe pęknięcie grozi bardzo poważnymi konsekwencjami

#92 Gosc_Dodge_*

Gosc_Dodge_*
  • Gość

Napisano 06 grudzień 2009 - 22:22

Oooo witamy słynną firme Orłowski....w osobie!!!

Fakt ze zawsze zastanawiało mnie ten kołek....w sztycy. Myslałem ze to z powodów technologicznych albo brudnych....

Mam kilka rowerów z 1900-1920 i tam w ramach widywałem korki wewnatr rur (ramy lakierowane zanurzeniowo wiec nie chceili aby lakier asfaltowy krazyl po profilach wewnetrznych) ale tutaj kolek do lakierowani mi nie pasował....no no!!!!

Teraz już wiem!!!!

#93 tr

tr
  • Użytkownik
  • 214 postów
  • SkądW-wa

Napisano 06 grudzień 2009 - 23:32

Też jestem wdzięczny za wyjaśnienie obecnosci drewna w widelcach-myślałem że to patent antybłotny. Wiercąc dziurę dla hamulca zdziwiły mnie zapach spalonego drewna, w Jagu też miałem drewniany kołek.

Nie mogę nie zadać pytania : czy jazda starym Wichrem, niesie za sobą realne ryzyko ułamania widelca? To mój rower zimowo-miejski. W tym roku około 2500 tysiąca przebiegu, wcześniej w moich rękach może z 1000. Mam 70 kg. Czy ryzyko pęknięcia związane jest raczej z wadliwym egzemplarzem czy było dla polskiej produkcji określone np na 10000 km. i widelec do zmiany? Kolarze amatorzy potrafią wykręcać takie przebiegi w rok, mam nadzieję że w treningach na torze te ramy nie były makabrycznie katowane, tylko "juniorsko" sądząc z napisu predom romet - chyba mocniejsi zawodnicy miewali już wtedy lepsze rowery. Nie chodzi mi o odpowiedź kiedy pęknie - raczej jakieś statystyczne uwagi czy to pękanie było od przypadku czy realnie widelec mam do zmiany jeżeli mi życie miłe. No i co założyć do Wichra żeby tak tłumiło i miało taką samą geometrię. Karbon pasuje do muf równie dobrze jak nowożytne stalowe widelce.... A staruszki bedą pewnie tak samo "pewne" jak oryginał....

Dzięki za ewentualne wskazówki

#94 Rebe

Rebe
  • Użytkownik
  • 661 postów
  • SkądWłocławek

Napisano 07 grudzień 2009 - 16:29

Podobno tak właśnie zabił się Lech Kluj - kiedyś reprezentant Polski. Swojego jaga rozbierałem kiedyś gruntownie ,widelec leżał na podłodzei jak nadepnąłem to odleciało jedno ramię. Kupilem włoski widelczyk na columbusie od Kudry i jest ok.

#95 maciej1986

maciej1986
  • Użytkownik
  • 3267 postów
  • SkądPoznań

Napisano 07 grudzień 2009 - 18:01

Tak zginął w ten sposób w Poznaniu na ulicy Czechosłowackiej....


#96 kokop

kokop
  • Użytkownik
  • 72 postów
  • SkądChard

Napisano 07 grudzień 2009 - 19:50

Ja wam powiem że nie ufam żadnym widełkom, niezależnie od producenta i materiału. Jakieś 10 lat temu miałem przygodę właśnie z widełkami. Miałem szczęście że nie urwały się na samym dole tylko. Poszła jeszcze taka drzazga jakby materiału trochę wyżej i dzięki temu koło nie odjechało. Niezależnie od wszystkich innych natychmiastowo wymyśliłem takie zabezpieczenie. Mam to od tamtej pory we wszystkich rowerach. W tym najnowszym aluminiaku też. Na dole żeby ominąć jeszcze tulejkę od śruby hamulca naciąłem drewienko. Wbiłem a nadmiar z zewnątrz spiłowałem i pomalowałem. Żeby ułatwić oddychanie i ew. wysychanie polecam zrobić nacięcie brzeszczotem w pionie albo wywiercić mały otwór na wylot wzdłuż całego tego zabezpieczenia.

A swoją drogą właśnie tam nad kołem najczęściej jest dziura, brudzi się to, woda na to pryska i w przypadku stali to może być nieciekawie przez korozję. Właśnie moje poszły nie z powodu jakiegoś słabego lutu tylko przez korozję. Na tym przełomie gdy go potem oglądałem to widać było że pęknięcie było już dużo wcześniej i zdążyło skorodować.

#97 Gosc_Dodge_*

Gosc_Dodge_*
  • Gość

Napisano 09 grudzień 2009 - 07:34

Rebe!!! Juz zaczynam sie bac jaguara po waszych postach i zdarzeniu na czechoslowackiej.
Pamietam wtedy sie o nim mowilo.

Ja jestem fanem mtb a choc rowery szosowe lubie to ze strachu przed samochodami nie jezdze.

Prywatnie mam w kolekcji pinarello montello i na nim smigam dobrze za miastem. :mrgreen:

#98 h/k

h/k
  • Użytkownik
  • 1388 postów
  • SkądRumia

Napisano 09 grudzień 2009 - 17:28

Ale... przecież to raczej widać po rozebraniu na pierwszy rzut oka, co się tam dzieje. A jeśli są wątpliwości, to powalić gumowym młotkiem i sprawdzać, czy coś się obrusza, bo inne sposoby mi na razie nie przychodzą do głowy.

#99 Rebe

Rebe
  • Użytkownik
  • 661 postów
  • SkądWłocławek

Napisano 09 grudzień 2009 - 18:24

Jaga nie ma co się bać .Myśląc tak najniebezpieczniejszymprzyrządem ( meblem) jest łóżko , bo w nim umiera najwięcej ludzi.Na naiwne pytanie " czy jak kupię taki wybajerzony sprzet, to nic go nie ruszy " , odpowiadam , że widziałem rozbite czołgi.
Zawsze trzeba się liczyc z tym ,że sprzęt odmówi posłuszeństwa , bądż walnie w najmniej odpowiednim momencie.
Zawsze staramy się wynajdywac do treningu takie trasy gdzie psy d.... szczekaja i jeżdzi jeden samochód na godzinę. Na szczęście jeszcze można je znaleść.
Do mtb nie ciągnęło mnie nigdy , mimo że startowałem nawet z powodzeniem w zawodach
Tylko szosa.

#100 kokop

kokop
  • Użytkownik
  • 72 postów
  • SkądChard

Napisano 09 grudzień 2009 - 19:22

:mrgreen:
Dobrze mówisz o sprzęcie.
Swoją drogą, jak jest młot to i kulkę zepsuje. O tym pojęciu technicznym w narodzie już było. Jest generalnie źle w tym względzie.

Drogi mało uczęszczane? Najbardziej je lubię. Troszkę mi tęskno za jakimś płaskim terenem, bo u mnie drogi wyglądają tak:
Dołączona grafika

Gdzie bym nie jechał to mam pod górkę :-/