235 odpowiedzi w tym temacie

[beskidbike]

Nie no, jasne, 5W to kręcą goście, co jadą na piwo pod sklep

[tadzikpl]

5W/kg na evencie godzinnym na Zwift uruchamia działania Zada, bo to już zalatuje jakimś smrodkiem typu kombinacja z wagą albo szacher macher z ciśnieniami opon i kalibracją trenażera. To tak tylko dla nadania kontekstu. W realu ciut więcej średnio na godzinę i sprawdzają, czy astmy nie masz aby..


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[mess]

Krzepuś rzuć linka, chociaż oczy nacieszyć tymi potforami

Wysłane z mojego MHA-L29 przy użyciu Tapatalka

[beskidbike]

Krzepuś pisze przez sen i wydaje mu się, że startował w wyścigu z kalendarza Protouru

A może to był wyścig MTB i moc liczona od wagi razem z rowerem i to takim cięższym?

[mess]

do segmentu o którym wspominasz

Wysłane z mojego MHA-L29 przy użyciu Tapatalka

[beskidbike]

Arni jak to zobaczy to się załamie. Myślał że jest na szczycie, taki zajebisty i zna wszystkich, a tu zonk

[mess]

co to znaczy licha? 350W przy 64kg przez 12min to ładnie. Resztę tych ludzi można znaleźć na wikipedii, amatorzy pełną gebą

[Blue]

Czekajcie czy ten kolega z pierwszego postu chce nadganiac za kolegami, czy od razu byc najlepszy w ogole? Bo wg Arniego to idzie o to drugie, a beskid i ja caly czas o tym pierwszym. Ja tu pisze z perpsektywy amatora, jak ma prace, rodzine itp to tym trudniej zorganizowac treningi i wcale nie muszą byc priorytetem. U mnie nie są(zresztą o ile w zeszłym roku mialem to jakos usystematyzowane, to w tym leżę, bo zdrowie i inne obowiazki wszystko rozwalają), a też chcę dogonić kumpli którzy też nie maja cudnych mocy a wszyscy smigamy po tych beskidzkich górkach . Mi wystarczy polowa "stawki" na niektorych podjazdach w okolicy.

[mess]

Blue, dnia 08 Cze 2018 - 14:01, napisał:

Czekajcie czy ten kolega z pierwszego postu chce nadganiac za kolegami, czy od razu byc najlepszy w ogole? Bo wg Arniego to idzie o to drugie, a beskid i ja caly czas o tym pierwszym. Ja tu pisze z perpsektywy amatora, jak ma prace, rodzine itp to tym trudniej zorganizowac treningi i wcale nie muszą byc priorytetem. U mnie nie są(zresztą o ile w zeszłym roku mialem to jakos usystematyzowane, to w tym leżę, bo zdrowie i inne obowiazki wszystko rozwalają), a też chcę dogonić kumpli którzy też nie maja cudnych mocy a wszyscy smigamy po tych beskidzkich górkach . Mi wystarczy polowa "stawki" na niektorych podjazdach w okolicy.

 

chciał nadganiać za kolegami, ale reszta zdecydowała, że musi zostać mistrzem galaktyki teraz już nie ma wyjścia

[beskidbike]

Jakiś Przegibek, Żar czy treningi z Twomarkiem. Znam osobiscie sporo ludzi z czołówki na tych segmentach, wiem co potrafią i powiem wprost. Amatorzy o jakich ja czy ty myślimy nie mają z nimi żadnych szans. 

[Arni]

Beskid chłopie, ciebie się już nawet czytać nie chce.

Nie synku, na żadnym szczycie, znam swoje miejsce w szeregu doskonale. Ten szczyt który ty nazywasz kosmosem mam jednak w innym miejscu, mam inne ambicje i inne oczekiwania, a tobie jest to ciężko zrozumieć. 8 lat temu myślałem dokładnie tak jak ty, nie potrafiłem pojąć jak to jest możliwe poginąć czterdziestką przez godzinę czy choćby 30 minut, przecież normalni ludzie jeżdżą 33km/h. Po kilku latach treningów wiem, że 40km/h to dopiero podstawa góry, wyżej jest kilka przełęczy, a prawdziwe TOP20 Everestu na lokalnych zawodach, to może 3 pierwszych zawodników na Mega. Reszta (miejsca 10-30) to szersza lub węższa czołówka, która w skali kraju powiększa twój top do ilości 1000 osobników.

Mess dokładnie to samo napisał, ale ty potrzebujesz jakichś dowodów, wykresów, danych osobowych, a ja nie mam zamiaru ci tego wysyłać. Ty uprawiaj swoją turystykę, inni niech się ścigają, a zawody niech ich weryfikują. Powodzenia, przyjedź kiedyś na nizinki i zobacz gdzie odjechał top.

 

Adam dobrze napisał, tak wygląda TOP20, potem jest 1, 2, 3 i 4 liga, a na końcu turyści. Nasz beskiduś jest na tym końcu, ja jestem w 4 i walczę o 3. Mess jest w 3 i może walczy o 2. Pierwsza liga regularnie wygrywa lokalne zawody dla amatorów z kilku minutową przewagą, a top generuje +6w i się śmieje. Takie są realia.

[beskidbike]

Wykresy, tabele. Mess jest wiarygodny, a ty nie, ot taka roznica. Nie masz pojęcia, ani praktycznego doświadczenia, więc nie masz co pokazać. Idąc twoim tropem celuję w top 3 TdF, a co, nie mogę?

Bajki zostawmy na dobranoc, a skupmy się jednak na przeciętnych amatorach jak autor tematu, czyli takich pomiędzy 250-300W FTP

A na nizinki nie przyjadę, bo to nudne. Wolę góry, choć kompletnie nie mam do tego predyspozycji  Mogę zostać turystą i mieć ponad 300W, mi pasuje

Mess przyjeżdża w top 20 a ty go zdegradowałeś do 3 ligi nieładnie

[Arni]

To zrozum w końcu, że nie mam zamiaru być wiarogodnym wobec ciebie. Przyjmij to do wiadomości i daj se siana w końcu, bo zachowujesz się jak gimnazjalista.

Całe szczęście w końcu zrozumiałeś, że piszesz z punktu widzenia amatora rowerzysty na poziomie 250/300. Twój top jest w tej 3/4 lidze, super, to też są sukcesy. Niestety mój czy Messa jest o oczko wyżej, ale jest tylko jeden top ten prawdziwy i wszystkim nam jest do niego daleko, a po drodze jest jeszcze kilka mniejszych.

Chłopak chce jeździć lepiej, to nie ma innej drogi jak podnieść swoją moc o 50W do 300. Ale nie wmawiajmy ludziom, ze generując już te 300 osiągamy jakiś szczy, bo tak nie jest wcale. Szczyt to jest tam, na tej Magurce i wartości o których napisał Adam.

 

A poniżej pokaz pierwszej ligi amatorskiej i waty na jakich się kręci tak naprawdę:

https://www.strava.c...gments/12086521

Niestety, z poziomem 300 nie łapiemy się do żadnego top20, takie są realia, a prawdziwa pierwsza liga kręci na 370. Ile by to wyszło dla wagi 75kg??? Tak, prawie 5W/kg

 

I żeby nie było, tak wygląda porównanie amatorskiej 1 ligi kontra reszta świata:

https://www.strava.c...gments/17581721