
Trening Podjazdów
#81
Gosc_AdamKrz94_*
Napisano 08 czerwiec 2018 - 16:03
https://www.strava.c...ies/1625149389/
Krotki zjazd a potem przejazd kolejowy z malym korkiem gdzie stracilem 7w sredniej w parenascie sekund . a i planowalem spokojna tempowke ale poczulem sie ciut lepiej xdd
#83
Napisano 08 czerwiec 2018 - 20:07
beskidbike, dnia 08 Cze 2018 - 14:28, napisał:
Mess przyjeżdża w top 20 a ty go zdegradowałeś do 3 ligi nieładnie
Co do docelowego top 20 to przecież zawsze podkreślam, że mam na myśli cykl w którym startuję, a nie mistrzostwa świata, czy polski, czy innej galaktyki. Jak dla mnie zawodnicy dzielą się na zawodowców, byłych zawodowców i amatorów i ja się porównuje do amatorów z którymi się ścigam, czizas
@Arni, ale te linki co wrzuciłeś to tam krecą te waty przez 16 min, a w tym drugim to nie za bardzo wiem ocb? No i tak się zastanawiam, gdzie napisałem, że mam ftp 300
#84
Napisano 08 czerwiec 2018 - 20:48
To nic, chodzi tylko o pokazanie różnicy pomiędzy ludźmi generującymi skromne 300/330, a tymi z prawdziwego top co generują 350/370. Zawodowcy czy byli zawodowcy są jeszcze krok dalej przecież. Jak my jeździmy na tym pierwszym poziomie 40-42km/h, to te wyniki pokazują ewidentnie co z nami się dzieje gdy przyjeżdża prawdziwe amatorskie top. Taka to jest różnica.
Cytat
A co do mojego top 20 to przecież zawsze podkreślam, że mam na myśli cykl w którym startuję, a nie mistrzostwa świata, czy polski.
No właśnie cały czas do tego zmierzam min. Na naszych podwórkowych zawodach możemy sobie być w top20, w top 10 na lokalnym podjeździe robiąc na nim nawet KOMa, ale są to jedne z wielu zawodów/podjazdów na terenie kraju i tak jak napisałeś poprzednio, gdyby zebrać wszystkich z top 20 tych podwórkowych edycji, to okazało by się, że nagle znajdujemy się w top nie 20, a top 200 czy 500, a w szerszym zakresie to nawet top 1000. Więc tak naprawdę nie ma się czym podniecać, ten poziom jest osiągalny dla każdego przecież, ty trenujesz, ja trenuję, inni trenują, trzeba tylko chcieć i to zalecałem pytającemu - trenuj i chciej. Tak czy siak ktoś będzie o 15W mocniejszy, inny słabszy, ktoś waży 90 inny 65, każdy jest inny, ale w tym pewnym przedziale zawodników każdy z nas jest na podobnym poziomie wytrenowania, który od prawdziwego TOP amatorskiego dostaje tak po dupie, że aż wióry lecą.
Ja nie uważam siebie za żadnego topowca (choć błędnie beskid sobie coś takiego ubzdurał) mimo, iż na tym poziomie 300 czy 330W jestem. Ty się uważasz? z pewnością też nie, są lepsi, znacznie lepsi, są tak mocni, że odpadniemy od nich po kilku pierwszych zaciągach czy na pierwszej z brzegu górce, na której zrzucamy na 39:17, a oni cisną 50:17 w kadencji 90 nie wstając nawet z siodła.
Jak ktoś chce uważać moce rzędu 300W i/lub 4w/kg jako topowe, to proszę bardzo, ma do tego pełne prawo. Dla mnie nie jest to top, dla mnie to norma fajnie wytrenowanych zawodników do której każdy z nas może spokojnie dojść.
A teraz pora na 3 bramkę
#90
Napisano 08 czerwiec 2018 - 21:21
Wysłane z mojego SM-G930F przy użyciu Tapatalka
- Arni lubi to
#93
Napisano 08 czerwiec 2018 - 22:00
Arni, dnia 08 Cze 2018 - 19:48, napisał:
To nic, chodzi tylko o pokazanie różnicy pomiędzy ludźmi generującymi skromne 300/330, a tymi z prawdziwego top co generują 350/370. Zawodowcy czy byli zawodowcy są jeszcze krok dalej przecież. Jak my jeździmy na tym pierwszym poziomie 40-42km/h, to te wyniki pokazują ewidentnie co z nami się dzieje gdy przyjeżdża prawdziwe amatorskie top. Taka to jest różnica.
No właśnie cały czas do tego zmierzam min. Na naszych podwórkowych zawodach możemy sobie być w top20, w top 10 na lokalnym podjeździe robiąc na nim nawet KOMa, ale są to jedne z wielu zawodów/podjazdów na terenie kraju i tak jak napisałeś poprzednio, gdyby zebrać wszystkich z top 20 tych podwórkowych edycji, to okazało by się, że nagle znajdujemy się w top nie 20, a top 200 czy 500, a w szerszym zakresie to nawet top 1000. Więc tak naprawdę nie ma się czym podniecać, ten poziom jest osiągalny dla każdego przecież, ty trenujesz, ja trenuję, inni trenują, trzeba tylko chcieć i to zalecałem pytającemu - trenuj i chciej. Tak czy siak ktoś będzie o 15W mocniejszy, inny słabszy, ktoś waży 90 inny 65, każdy jest inny, ale w tym pewnym przedziale zawodników każdy z nas jest na podobnym poziomie wytrenowania, który od prawdziwego TOP amatorskiego dostaje tak po dupie, że aż wióry lecą.
Ja nie uważam siebie za żadnego topowca (choć błędnie beskid sobie coś takiego ubzdurał) mimo, iż na tym poziomie 300 czy 330W jestem. Ty się uważasz? z pewnością też nie, są lepsi, znacznie lepsi, są tak mocni, że odpadniemy od nich po kilku pierwszych zaciągach czy na pierwszej z brzegu górce, na której zrzucamy na 39:17, a oni cisną 50:17 w kadencji 90 nie wstając nawet z siodła.
Jak ktoś chce uważać moce rzędu 300W i/lub 4w/kg jako topowe, to proszę bardzo, ma do tego pełne prawo. Dla mnie nie jest to top, dla mnie to norma fajnie wytrenowanych zawodników do której każdy z nas może spokojnie dojść.
A teraz pora na 3 bramkę
Arni, ale nie porównuj kolesia, który ewidentnie specjalizuje się w jeździe na czas z całym ekwipunkiem do człowieka na zwykłej szosie, różnica w prędkości to przepaść(wspominasz coś o średnich). On wykręcił z 16min 370W, a to nie jest jakiś kosmos, przynajmniej nie dla mnie. Ta druga czasówka to już naprawdę nic szczególnego. Dobry sprzęt, dobra pozycja i doświadczenie w jeździe na czas.
Odnośnie top20 to mam wrażenie, że zamykasz oczy na to co piszę. Więc dam bolda -> ZA CEL NA SEZON 2018 postawiłem sobie zajęcie miejsca w top 20 open klasyfikacji generalnej w cyklu POLAND BIKE MATARON. Nie doklejaj do tego żadnej metki, a i ja nie odpowiadam za to, kto coś tam o mnie pisze (hi @beskid)
Nie chce też rozwijać tematu poziomu, nie wnikam gdzie Ty jeździsz, wiem natomiast kogo ja gonię. Nigdzie nie piszę o niczym topowym, ani o mocach, ani o w/kg. Nigdzie nie piszę, że 4W/kg to jakaś topowa wartość, czy też że 300W to jakieś topowa moc. Ale zdaję sobie sprawę, że dla wielu będzie to kosmos. Dla mnie za to kosmosem, to jest znajomy, który choćby dzisiaj robił 5x5min powtórzeń na 480-500W każde. Dla mnie kosmos to przejechanie 2 godzin 40min ze średnią mocą bezwzględną 340W. To jest kosmos, z którym mam styczność w realu oraz na wyścigach PBM.
A i nie oceniaj ludzi swoją miarą, naprawdę, bez sensu.
#94
Napisano 08 czerwiec 2018 - 22:13
Wysłane z mojego SM-G930F przy użyciu Tapatalka
#95
Napisano 08 czerwiec 2018 - 22:29
Nie tylko w ITT, tam są też dane z wyścigów ze startu wspólnego, a śmigają także w MTB. Oni po prostu tak jeżdżą, miałem przyjemność się ścigać i uświadomić sobie w jak czarnej d... jestem. Jakie 42, jakie 43, wiatr czołowy? Panie, ostatnio w Obornikach jednemu spadł 2x łańcuch a i tak pojechał te 15km ze średnią +44. Jak jechaliśmy razem kryterium, to już na drugim kółku (3km) wszyscy najlepsi z naszego poziomu mieli kilkaset metrów starty, a po 20 kółku wszyscy mieli duble (większość po 3+) mimo, iż średnia nam wyszła prawie 42. Po prostu inna liga, prawdziwe top amatorskie do którego nawet najlepsi zawodnicy MTB z wielkopolski nie mogli się zbliżyć.
Taki jest poziom TOP amatorskiego kolarstwa szosowego, potem jest długo długo nic i cała plejada zawodników z top forum szosa.org
Ja o tym dokładnie piszę, wiem, Ponand Bike Maraton. Trenujesz tak samo jak ja i wielu, wielu innych. Tak się jeździ rowerami szosowymi, a potem startuje w MTB. Wszystko jest jasne przecież i dokładnie tak samo widzę top, top kolegi który ostatnio urwał na wyścigu wszystkich podginając kilkaset metrów z prędkością 60km/h, a po 2 dniach na maratonie MTB zrobił kilka minut przewagi nad 2 zawodnikiem i kilkanaście nad bodaj 4, a to nie byli wcale chłopcy do bicia. Mając wgląd do danych jak jeżdżą oni, potrafię sobie wyobrazić jaką wielką stratę mają ci, których beskid uważa za topowców.
Tadzik, ale ja uważam dokładnie tak samo i nie wiem czemu nie rozumiesz tego co piszę? Podaję jednak dane z ITT, bo one doskonale pokazują różnicę. Z danych z wyścigu ze startu wspólnego nie da się nic wywnioskować, a z czasówki już tak. Oczywiście możemy się bawić w jakieś 5x5minut na XXX wat, ale to jest mało czytelne dla innych, nic nie daje, a płaska czasówka przejechana na średniej 48,13 vs 42,5 pokazuje wyraźnie różnicę.
#96
Napisano 08 czerwiec 2018 - 23:07
A żeś się do mnie przyczepił jak rzep do dupy.
Napisałbym ci coś wprost i po męsku, ale będę mądrzejszy i odpuszczę...
Już tak mieszasz, że nikt nie wie o co chodzi, z tobą na czele
Z rowerami masz chyba tak jak z górami (trekingiem). Kiedyś już o tym było...
Pojedzie taki raz na ruski rok na max 2 tygodnie, a potem będzie udawał najmądrzejszego. Każdy sprzęt rozłożony na czynniki pierwsze, a leży w szafie przez 350 dni w roku. I będzie mi wmawiał, że w górach świeci słońce, podczas gdy ja na miejscu patrzę za okno i leje deszcz.
To samo z rowerami, porównywanie swoich mocy (estymowanych ) do innych zawodników i przydzielanie do konkretnej ligi według własnej miary.
Do tego totalna niekompetencja, no ale trzeba iść w zaparte. Może warto przypomnieć dyskusję o wosku do łańcucha i jak się to skończyło?
Pisz,pisz...pograzasz się i toniesz swojej niewiedzy...
#97
Napisano 09 czerwiec 2018 - 00:31

Wysłane z mojego SM-G930F przy użyciu Tapatalka
- beskidbike i Marcin321 lubią to
#98
Napisano 09 czerwiec 2018 - 07:42
Żeby nie było potem zdziwienia, rozczarowania, zawodu i poczucia wypalenia,proponuje od początku podejść do tego bez napinki. Jeździć dla przyjemności, lepszego zdrowia i cieszyć sie tym.
Szczególnie jeśli "79" to rocznik, to jak to napisał Przemek Zawada, "prawdziwy peleton spierdolił nam kilkanaście lat temu" i trzeba to sobie uświadomić
- Yar_Tur lubi to
#99
Napisano 09 czerwiec 2018 - 08:49
Przecież Arni napisał, że pojechał na zawody, zobaczył jak jeżdżą ci co trenują i przeżył szok. A teraz zamiast samemu zabrać się za treningi, to siedzi nad klawiatura i leczy swoją traumę.
Większość jednak woli przejażdżki w grupie, albo spokojnie przejechać się po pracy, a tylko czasem na wyścig skoczyć i zobaczyć jak tam forma.

Dodaj odpowiedź
