Lance Armstrong - historia subiektywna
#221
Posted 20 January 2013 - 14:40
Czarne to czarne, białe to białe?... tylko że życie z zasady jest szare. Pomstujemy na LA ale gdyby w środowisku nie było parcia to nikt by o tym nawet nie pomyślał. Więc nie rozdzierajcie szat (czy opasek). Piękna pogoda za oknem, czas na rower.
#222
Posted 20 January 2013 - 14:56
jak już to na narty ... polecamNie przesadzacie czasami? Wszyscy tacy nieskazitelni?
Czarne to czarne, białe to białe?... tylko że życie z zasady jest szare. Pomstujemy na LA ale gdyby w środowisku nie było parcia to nikt by o tym nawet nie pomyślał. Więc nie rozdzierajcie szat (czy opasek). Piękna pogoda za oknem, czas na rower.
na szarość życia .... szkoda czasu
bo i tak kiedyś dojdziesz do wniosku że , wartość ma , tylko to .... czarno-białe
szarzyzna to kłamstwo i oszustwo .... najczęściej , siebie samego
zasady - albo się ma
albo się jest .... moralnym śmieciem
każdy wybiera sam
ukłony
jarek
#223
Posted 20 January 2013 - 15:44
Tak, wiemy - wkleiłem ten link na poprzedniej stronie --> http://www.forumszos...p=237434#237434
W takim tempie wykrywania dopingu za jakiś czas na powyższej grafice będą same 'czerwone mordki'.
#224
Posted 20 January 2013 - 16:27
zasady - albo się ma
albo się jest .... moralnym śmieciem
każdy wybiera sam
Jakie zasady jaka moralność?
Ci co to maja nie parają się zawodowo sportem, bo tam moralność dawno zastąpiono wynikiem = zyskiem.
Ja nie piszę o sobie (ja do swoich wniosków co białe a co czarne już doszedłem), ja piszę o społeczeństwie które jest nastawione na konsumpcję, zysk itp.bo i tak kiedyś dojdziesz do wniosku że , wartość ma , tylko to .... czarno-białe
szarzyzna to kłamstwo i oszustwo .... najczęściej , siebie samego
Żeby nie było OT. LA był mistrzem tamtego okresu, może był moralnie słaby ale wykorzystał to co dali mu inni (z lub bez przyzwolenia) i to ten układ powinien być pokazany i osądzony. Żeby było jasne LA został w końcu zmuszony do przyznania się ok. ale i tak nie powinien dostać zgody na starty w żadnej dyscyplinie sportu (żadnych targów), a Ci co zaczęli "oczyszczanie" powinni to dokończyć definitywnie, nawet jak instytucja poleci.
#225
Posted 20 January 2013 - 18:11
Z drugiej strony powinno się rozliczać bezpardonowo z koksiarzami. Dożywotnia dyskwalifikacja bez żadnych targów. Chociaż uważam nadal Amstronga za mistrza mam nadzieję że nie pozwolą mu już startować w żadnych zawodach !
#226
#227
Posted 21 January 2013 - 11:36
Albercik zjadł trefnego kotleta, wykryli u niego śladowe ilości zakazanej substancji i odebrali mu wygrane w TDF, a dziś nadal może się ściagć. To tylko dwa przypadki, a hipokryzji tyle co u nas na Wiejskiej.
Nie rozumiem w ogóle walki z dopingiem, nie rozumiem celu tej walki, a tylko dlatego bo zwyczajnie nie widać skutków tej walki. Samo łapanie i DNF to za mało, bo znajdzie się ktoś następny i tak do za....nia. Jeśli nie wiadomo o co chodzi to pewnie chodzi o pieniądze. Zatem wystarczy wyleczyć pieniądze by wyleczyć sport. Jak? Jeśli sponsor podpisuje kontrakt z zespołem to zastrzega, że jeśli wpadnie ktoś na dopingu to płacicie odszkodowanie za umoczenie wizerunku sponsora. Klub żeby się zabezpieczyć, popisuje z zawodnikiem kontrakt na zasadach jak powyżej, czyli jak wpadniesz oddajesz całą kasę jaką dostałeś/dostaniesz/wygrałeś i wypad z zespołu. Oprócz tego możnaby storzyć coś na zasadzie wpisowego/wadium. Każdy nowy zawodnik daje określoną sumkę pod zastaw. Jak wpadnie to traci. Może to trochę kontrowersyjne, ale może w ten sposób udałoby się wyleczyć dooperów. Samo łapanie to mało, to jest tak jak z mandatami za prędkość. To, że wariat dostanie 500zł i 10pkt nic nie zmieni, ale jak zapłaci 5000zł i straci prawko na rok już tak, bo gość z automatu jest eleminowany. A świadomość tak wysokiej kary uspokoi 99% wariatów. A żeby zobrazować to przedstawie krótką historię. Był sobie wariat, złapali go, dostał komplet czyli 500zł/10pkt. Za tydzień znów go złapali, ten sam komplet. Tydzień poźniej już go nie złapali, bo nie zdążyli. Uprzedził ich św. Piotr. Wniosek? Gdyby za pierwszym razem dostał 5000zł/utrata prawka to drugiego razu pewnie by już nie było, a jeśli nawet by był to gość poszedłby do paki i by dalej żył.
#228
Posted 21 January 2013 - 11:50
Faktem jest natomiast, że walka z dopingiem w innych sportach to całkowita błazenada. Warto zresztą spojrzeć na statystyki z USA: http://www.usada.org...ng-numbers-2012 - kolarstwo jest co prawda na drugim miejscu, ale za całą lekką atletyką razem wziętą. W tenisie z kolei nr 1 w klasyfikacji mężczyzn nie miał testu antydopingowego od ponad pół roku, za to stwierdził, że "stracił wiarę w kolarstwo, ale wierzy, że tenis jest czysty" - to jest dopiero komedia.
Pocisza mnie jedynie, że dziennikarze coraz bardziej zauważają ten problem. Na Australian Open na przykład, w ramach cichej demonstracji, na każdej konferencji prasowej pytali każdego zawodnika, czy po meczu miał wykonany test antydopingowy :-)
Wierzę mocno, że kropla drąży skałę i prędzej czy później sytuacja zostanie może nie naprawiona (bo w to nie wierzę), ale poprawiona. Jak nie z powodów sportowych, to ekonomicznych, bo sponsorzy nie będą chcieli płacić za promocję brudnego sportu.

A Ty masz już swoje CZARNE ODBLASKI?
#229
Posted 21 January 2013 - 13:21

A Ty masz już swoje CZARNE ODBLASKI?
#231
Posted 21 January 2013 - 20:15
...mam nieodparte wrażenie , że nie jest do końca szczery...oglądanie i słuchanie tego co mówi...we mnie wzbudza ogromny niesmak-chyba najtrafniejsze określenie odczucia jakie mi towarzyszy przy oglądaniu tego wywiadu.
Spod klawiatury mi to wyjąłeś! Obejrzałem już obie części trzy razy. Wszystkie odpowiedzi stonowane. Emocje sztucznie wzbudzone. Wywiad powinien się zakończyć po 120 sekundach, gdy wszystkie zarzuty mu postawione i swe winy potwierdził. Reszta to już tylko budowanie PR'u w porozumieniu z prawnikami Oprah i Lance'a. Dzięki tej formie pamiętamy, że się przyznał i szukamy wytłumaczenia, czekamy na dalsze informacje, zapominając o esencji wywiadu. Zapominamy o pierwszych dwóch minutach. Do tego Lance spycha wszystkie swoje działania na trzecią osobę. Mówi "ja taki byłem", "to moje poprzednie ja" "pracuję nad zmianą", itp. To znany trick stosowany przez PR i pokazuje dobre przygotowanie Lance'a do wypowiedzi.
Ktoś kilka postów wyżej podał link do strony pokazującej jak się dzieje w TdF.
Po obejrzeniu tej strony przyznaję, że nie miałem pojęcia, jak bezcelowym jest ściganie się w TdF. Być może nadchodzi czas legalizacji części środków dotychczas zabronionych? Inaczej koronacje znów będą bez sensu ;-)
#232
Posted 21 January 2013 - 21:58
Być może nadchodzi czas legalizacji części środków dotychczas zabronionych? Inaczej koronacje znów będą bez sensu ;-)
Nie sądzę. Sponsorzy na pewno nie będą chcieli się angażować w taką dyscplinę. A już na pewno nie będą chcieli kolejnych Tomów Simpsonów (bo możemy być pewni, że w razie kolejnej śmierci na trasie sponsorzy zostaliby oskarżeni o narażanie życia kolarzy).

A Ty masz już swoje CZARNE ODBLASKI?
#233
Posted 22 January 2013 - 16:13
#235
Gosc_marvelo_*
Posted 23 January 2013 - 20:53
Lance mówił u Oprah, że kocha kolarstwo, rywalizację i uwielbia trenować - i ja mu wciąż wierzę.
Może nie był uczciwy wobec innych kolarzy, ale do treningu musiał podchodzić z pasją, inteligentnie i z pełnym zaangażowaniem. Same środki wspomagające bez tego nic by nie dały.
#236
Posted 24 January 2013 - 09:31
... ale do treningu musiał podchodzić z pasją, inteligentnie i z pełnym zaangażowaniem. Same środki wspomagające bez tego nic by nie dały.
Z tą częścią Twojej wypowiedzi zgadzam się w pełni , warunki fizjologiczne ma niewiarygodne- poza kolarstwem , starty w Ironmanie , maratony , mordercze wyścigi MTB - niesamowita wydolność organizmu , kiedy do tego dołożył jeszcze do pieca to wszedł na szczyt zostawiając innych daleko w tyle. W jego przypadku to był właśnie często przytaczany w wypowiedziach koksiarzy ten słynny "marginal gain", ten przysłowiowy "języczek u wagi". Nie wiem czy mając tak fenomenalną fizjologię i wszystko inne na najwyższym możliwym poziomie ,nie pokusiłby się o wygranie TdF bez koksu - stawiam , że chociaż raz , w szczytowej formie byłby na topie.
#238
Gosc_Bullet_*
Posted 14 February 2013 - 09:00
Mi się podoba, a fakt, że pokazują tu Armstronga, niczego nie zmienia.
Lance mówił u Oprah, że kocha kolarstwo, rywalizację i uwielbia trenować - i ja mu wciąż wierzę.
Może nie był uczciwy wobec innych kolarzy, ale do treningu musiał podchodzić z pasją, inteligentnie i z pełnym zaangażowaniem. Same środki wspomagające bez tego nic by nie dały.
Absolutnie się z Tobą zgadzam.
#240
Gosc_Bullet_*
Posted 15 February 2013 - 01:09
Szkoda tylko, ze podawal do sadu ludzi, ktorzy na temat jego dopingu mowili prawde.
A trenowac to musial jak kazdy, zeby cos osiagnac.
Fakt, szkoda że podawał ludzi do sądu. To jak teraz kręci, kombinuje i zwyczajnie kłamie to żenada niegodna wybitnego człowieka jakim był, i dla mnie mimo wszystko pozostaje. Tłumaczę to sobie tym, że gdyby szczerze wyznał jak było, co było, to by go teraz ,,zjedli'' pod każdym względem.
Myślę, że jednak trenował więcej niż inni. Na pewno był sfrustrowany tym, że trenuje, a ,,kiwają'' go cwaniaczki na koksie. Mówił o tym bodajże kiedyś Zamana, który kiedyś, za młodu trenował z Armstrongiem. LA stwierdził że bez dopingu nie ma co szukac w zawodowstwie i zaczął brac.
Jednego mu odmówic nie można: jak już zaczął, to robił to na maxa profesjonalnie.....


