Skocz do zawartości


Zdjęcie

Kolarska etykieta


192 odpowiedzi w tym temacie

#101 Woland

Woland
  • Użytkownik
  • 49 postów
  • Skądfrom hell

Napisano 27 marzec 2012 - 10:36

Cytat

Cytat

Cytat

a puszczanie oczka to co ??


Oczko to może puścić ale w pończosze :-)
Ostatnio zauważyłem że amatorzy/początkujący o wiele "chętniej" sie witają niż wyjadacze. Takie jest moje spostrzeżenie jeżdząc i biegając po Krakowie.

a po czym to kolega odróżnia początkującego od wyjadacza??


6stym zmysłem :) Pozycją na rowerze, kadencją, sprzętem itp. Oczywiście nigdy nie może sie mieć 100% pewności tak jak nie ocenia sie książki po okładce ale trzeba gdzieś zacząć.

#102 SPIKE

SPIKE

    Spike

  • Użytkownik
  • 4694 postów
  • SkądKraków

Napisano 27 marzec 2012 - 20:12

ahahahaha kadencją???? zazwyczaj ten co szybklo kręci nie umie zmieniać biegów .

Ja myśle że zacznijmy od ogolonych nóg, zawodowcy na to nie mają czasu bo wkółko trenują

Profesjonalny serwis i montaż kół do rowerów  www.velotech.pl   

Serwis rowerowy - Kraków  tel: 666-316-604velotech@vp.pl

Masz pytanie o koła - to zadzwoń najpierw !!!!!!!  w godz. - 12.oo - 19.oo


#103 morning bell

morning bell
  • Użytkownik
  • 101 postów
  • SkądBielsko-Biała

Napisano 27 marzec 2012 - 20:25

Trenuję w okolicach Skoczowa. W zeszłym sezonie kilku małolatów, w pożyczonym od ojca Golfie, "dopingowało" mnie do jazdy przy pomocy wuwuzeli :) Podczas wyprzedzania gość wychylił się przez okno i zatrąbił :) Paradoksalnie sytuacja mnie rozbawiła :) Dzieciaki z tego Golfa miały radochę na maksa :)

#104 LoveBeer

LoveBeer

    Piwny Budda

  • Użytkownik
  • 702 postów
  • Skądz podium

Napisano 27 marzec 2012 - 22:40

nie no to jest inna historia, mnie po wsiach BARDZO czesto dopinguja dzieciaki, na slowacji ostatnio grupa cyganow zaczela nam piatki przybijac jak jechalismy wieksza grupa (przez wyborna, kto wie ten wie co to za... osada ;)). generalnie ludzie tutaj sa swiadomi dyscypliny zwanej kolarstwem (oprocz bab za kolkiem :P) - przy granicy po naszej stronie jest sporo zawodow xc, tdp(a) itp, na slowacji jarna klasika, tatry tour, ludzie to widza i jakos sie to przeklada na odbior kolarzy przez ludzi potem ;) mimo wszystko uwazam ze to faux pas ze sa kolarze ktorzy dobry zwyczaj maja gdzies :P

#105 Freeq

Freeq
  • Użytkownik
  • 400 postów
  • SkądZ żyta

Napisano 28 marzec 2012 - 10:42

Kolego, przecież nie da się rozmawiać tylko i wyłącznie na jeden ściśle określony temat, zawsze są jakieś wątki poboczne. Zaczęło się od podczepianie na trasie, z czym wiąże się zagadanie bądź nie, a to wiąże się również z pozdrowieniem. Rozmowa toczy się ogólnie o kolarskiej etykiecie. Tak wiem, że tytuł tematu jest inny, ale chyba czasy cenzury minęły, przynajmniej na wolne tematy.

Swoją drogą jak już koledzy wspominali, również zauważyłem jak pomacham komuś młodemu lub kto dopiero zaczyna (to widać) to na jego twarzy pojawia się najpierw zdziwienie, potem uśmiech i odmachnięcie, widać że to ich buduje. W końcu odmachał im "kolarz". "Kolarz" bo jeżdżę w stroju i kasku, a niewielu takich jest w mojej okolicy.
Natomiast mnie buduje to jak jadę przez jakąś wioskę i dzieci jak to na wiosce bawią się grupkami na drodze, kiedy ich mijam krzyczą "dzień dobry", momentalnie pojawia się uśmiech i motywacja, aż automatycznie samo mi się przyspiesza.

#106 kantele

kantele
  • Użytkownik
  • 3 postów
  • SkądWarszawa

Napisano 28 marzec 2012 - 11:33

Ja miałam raz sytuację, kiedy właśnie gdzieś po drodze, jadąc góralem, mijałam kobietę z dzieciaczkiem na spacerze, maluch tak na oko 6-7 lat i usłyszałam: "Mamo, popatrz, kolarz!". To było miłe ;)

Zdarza mi się podczepić komuś obcemu na koło, zwłaszcza jeśli mocno wieje - ale po jakimś czasie staram się dać zmianę. Oczywiście nie każdy rowerzysta, któremu się najpierw podczepię, skuma o co chodzi, jak go w pewnym momencie wyprzedzę i jadę tuż przed nim. Niektórzy się wkurzają i wyprzedzają znowu. Ale skoro chcą ciągnąć, to niech ciągną ;) Jednak niektórzy orientują się i wtedy całkiem niezły kawałek można jechać z kimś zupełnie obcym, nie rozmawiając nawet, a co jakiś czas zmieniając się na prowadzeniu :) Wówczas, zwykle, gdy nasze ścieżki rozchodzą się w pewnym momencie, żegnam taką osobę machnięciem, uniesieniem ręki czy kiwnięciem głową.

Tymże postem niniejszym witam wszystkich, bo jestem nowa na forum i na razie głównie czytam :)

#107 Troi87

Troi87
  • Użytkownik
  • 114 postów
  • SkądRzeszów

Napisano 14 lipiec 2012 - 11:09

Ja natomiast zauważyłem, że starsi goście ok 30 lat chętniej pogadają i pozdrowią na trasie. I nie siedzą na kole beż żadnego słowa i zmian. Dzisiaj jakis gostek mnie dogonił, jechał za mną kawałek pod górke, a potem wyprzedzając ani słowa... W takim razie po co jechał za mną ?

#108 maccacus

maccacus
  • Użytkownik
  • 494 postów
  • SkądSzczecin

Napisano 14 lipiec 2012 - 12:11

Troi87, też nie rozumiem takiego zachowania...
kantele, ze swojej strony zachęcam jednak do porozmawiania na trasie z nieznajomym kolarzem. Ja poznałem w ten sposób bardzo dobrego już kolegę, z którym regularnie wspólnie trenuję i zdobyłem dzięki niemu sporo kolarskiego doświadczenia :-)
Warto rozmawiać :mrgreen:

#109 jano_3

jano_3
  • Użytkownik
  • 1982 postów
  • SkądWwa

Napisano 14 lipiec 2012 - 15:41

Na drodze 580 w stronę Leszna zdarza się, że trenują PRO. Nie odmachują. Ale mnie to nie rusza.

Najczęściej odmachują starsi ludzie i z nimi można pogadać dużo się nauczyć. Jechałem ze starszym facetem, były zawodnik. Sporo mi opowiedział o kolarstwie. Trzeba się tylko umieć odezwać

Dziś na górlau przejazd przez las, nie do końca byłem pewien, gdzie "wypadne", bo jechałem przez ten las pierwszy raz. Jedzie pani koło 70 lat no rowerku. Podjeżdżam, mówię dzień dobry, a pani dzień dobry, jedzie pan bo ja tak wolniótko jadę, podpytałem gdzie, co i jak, dostałem szczegółowe INFO. Podziękowałem pani się uśmiechnęła. Bardzo miło.

Na szlakach w puszczy kampinoskiej, można od starszych ludzi usłyszeć dzień dobry (jak się wolniej jedzie)!!! Zawsze odpowiadam, podpytuje czy dużo błota, ewentualnie jak objechać, Często się pytają ile kilometrów mam zrobione, którędy jeżdżę, skąd jestem. Czasem jak nie jestem pewien czy nie zjechałem ze szlaku, pytam i nie zdarzyło się, żeby nie wywiązała się rozmowa. Starsi ludzie tacy typowi turyści są na prawdę spoko, są skarbnicą wiedzy, nie jedną rzecz ciekawą opowiedzą.

Macham do wszystkich, którzy jadą w kasku. Nie macham do pana, który wiezie jagodę ze sklepu, bo nie chce go rozproszyć i mieć na sumieniu.

#110 pawelek_G

pawelek_G
  • Użytkownik
  • 177 postów
  • SkądCzęstochowa

Napisano 14 lipiec 2012 - 16:29

Ja podnoszę łapę każdemu napotkanemu rowerzyście, za wyjątkiem babuszek jadących na rynek, panów ze zrywką żubrów i innym młodzikom jeżdżącym bez kasku, tak jak już ktoś wspomniał, ktoś się tylko rozproszy i stres niepotrzebny. Generalnie macham każdemu, kto wygląda mi na faceta, bądź kobietę traktującą/traktującego jazdę na rowerze ciut poważniej niż "darmowy dojazd do sklepu po piwo". A to po prostu widać. Często się zdarza, że gość jadący na sprzęcie za grube tysiące nawet nie spojrzy się na mnie o odmachaniu nie wspomnę, a jeszcze nigdy nie odmachał mi nikt z miejscowego klubu kolarskiego. Widać dla nich jestem cienias i nie wypada mi odmachiwać :D
Raz natomiast się zdziwiłem, miałem ujechane już jakieś 50km i w sumie chciałem kogoś spotkać na trasie, co by pojeździć trochę na zmiany, bo straszliwą nudą wiało, patrzę a tu jedzie facet koło 40stki, carbonowym Scottem na Sram Red, machnąłem i szybki zawrót, żeby rzucić propozycję wspólnej jazdy, ale już tam gdzieś w głowie tworzył mi się stereotyp gościa, który zacznie odjeżdżać, co bym mu na kole nie siedział, ale ku mojemu zdziwieniu poczciwy chłop zaczekał i nie zdążyłem dobrze podjechać a on już się przedstawił. Pogadaliśmy chwilę, kto skąd jest itd, a potem propozycja wspólnej jazdy, i tak przez jakieś 20km, niestety trochę chciałem się popisać, no i spuchłem, powiedziałem, że odskoczę niedługo, bo nie moje tempo i nie będę spowalniał, ośmiał się mówiąc, że ze starym dziadkiem nie pojadę :D Przed moim odskoczeniem w kierunku domu, świeżo poznany kolarz polecił mi poczytanie sobie lektury w internecie na jego temat, żebym sobie w google wpisał Flak Dariusz. Pożyczył wszystkiego dobrego i popędził dalej swoim tempem. A ja dostałem dodatkowego speeda, co by sprawdzić, kim jest ten Flak Dariusz :D dziś już wiem :)
Innym razem wracałem swoją trasą do domu i macham jakiemuś kolarzowi i tak patrze , a to Irek Bieleninik, na początku taki speszony, zdziwiony a po chwili podniósł rękę i za taką euforią głośno Cześć :D
Także, reasumując na trasie można spotkać napuszonych "zawodowców", ale też i ludzi miłych oraz znanych.

#111 jano_3

jano_3
  • Użytkownik
  • 1982 postów
  • SkądWwa

Napisano 14 lipiec 2012 - 18:07

Co jest z tymi zawodowcami?? Czemu oni tacy naburmuszeni??

#112 KubaG

KubaG
  • Użytkownik
  • 278 postów
  • SkądKrk

Napisano 14 lipiec 2012 - 19:01

Ja zauwazyłem, że starsi czesciej podnosza reke. Jak widze kogoś w moim wieku, czyli przed 20 i w teamowych ciuchach to wiem co sie bedzie dzialo i zazwyczaj sie nie myle. Przez te kilka sekund mijania raczej mnie trafnie nie oceni co do poziomu wytrenowania. W stroju wszystko pod kolor i pasuje do siebie, jedyne do czego można sie u mnie przyczepic to skarpety, bo nie lubie sie opalac do połowy łydek w tych wysokich :) Na "trzepaka" raczej nie wyglądam po 5 sekundach kontaktu, wychodzi tu więc buractwo, bo to coś jakby nie odpowiedzieć dzien dobry sasiadowi tylko popatrzec na niego i isc dalej.

Raz miałem "kumulacje" machania. Zjeżdżałem ze św. Krzyża w Górach Świętokrzyskich ( zjazd około 6km ) i za zakretem zobaczyłem około 100 osob na rowerach. Czołówka na szosach, a dalej trekkingi i MTB. Grupa była mocno rozciągnięta, tak że przez 2-3 km zjazdu nie opuściłem ręki, bo sie po prostu nie dało ponieważ większość podnosiła ręce. Jestem na dole - zaczynam kolejny podjazd. Wiele osób wyprzedziłem, ale jak już minąłem dziadków, to się zatrzymałem, żeby odebrać telefon. Po bardzo krótkiej rozmowie chowam telefon, a zza pleców wyjeżdza mi bus i słysze "pomóc?". Z mojej twarzy można było wyczytać "WTF?", mowie nie i jade dalej troche zmieszany. Samochód pojechał i zatrzymał się pod najstromszym fragmentem podjazdu przy odpoczywajacych na szosach. Dojeżdżam i pytam skąd jadą i o co w ogóle chodzi. Pani która oferowała pomoc zrozumiała, że nie jechałem z nimi i dlaczego walnąłem dziwną minę. Okazało się, że to pielgrzymka rowerowa z bodajże Opatowa czy Sandomierza kierująca się do klasztoru na św. Krzyżu. Zapytali się który raz podjeżdzam, jak odpowiedziałem to z uśmiechem zaczęli mnie "wyganiać". Jak zjeżdżałem to oni nadal odpoczywali i czekali na reszte dojeżdżających, wszyscy jeszcze raz podnieśli ręce, ktoś coś krzyknął, ale przez pęd powietrza nie usłyszałem, a ja skierowałem się do domu. Jak czytają to osoby które tam były, to pozdrawiam.

Na sw. Krzyżu spotkało mnie sporo miłych "akcji". Raz podjeżdżam z otwartymi już ustami i słysze od pieszego turysty ok. 30-40 lat "podziwiam cie gościu, dawaj, dawaj!". Zachęciłem, żeby sam kiedys spróbował i z uśmiechem jade dalej.

Tam też spotkałem faceta, ze Skarżyska który gonił mnie od Nowej Słupii, a dogonił na św. Krzyżu. z daleka zobaczyłem, że to MTB no to chciałem pokazać moją wyższość i zacząłem uciekać przez 5-6 km. Jednak jak mnie dogonił to pogadalismy i zobaczyłem, że niepotrzebnie kozaczyłem, bo był lepszy odemnie, mimo, że na góre wjechaliśmy razem. Kilka tygodni później spotkaliśmy sie w tym samym miejscu, z tym, że on zjeżdżał a ja ciągnąłem pod góre. Poszła łapa w góre i uśmiech, bo ja poznałem jego a on mnie. Jak ktoś już wyżej zauważył "warto rozmawiać".

Zdarzyło się też, tak jak koleżance wyżej, że usłyszałem dziecko krzyczące "mamo, patrz, kolarz!". Jechałem kiedyś drogą wsród pól, a przedemną traktor z przyczepą, a na niej siano i 4 chlopakow około 10-13 lat. Po tym jak się jeden odwrócił i mnie zobaczył krzyknął "kolarz", a reszta synchronicznie przekręca głowy, co mnie troche rozbawiło. Zdarza się, że wracając już na oparach mijam grupke dzieci i słysze "szybciej, szybciej". No to mimo, że jade już na oparach podnosze tylek i przez te kilka sekund tancze tylko pod publike - "a niech mają dzieciaki jakąs radoche". Ogólnie przejeżdżając przez wsie, to się czuje jak na festynie, jestem wielką sensacją, a co dopiero jak jade z kimś, gapią się wszyscy, od najlepszej laski po najwiekszego menela, który wychyli głowe z rowu, żeby zobaczyć kolorowergo typa na rowerze.

#113 piotrkol

piotrkol
  • Użytkownik
  • 2029 postów
  • SkądBrzesko

Napisano 14 lipiec 2012 - 20:32

hehe zauważyłem to samo z ludźmi na wsiach i nie tylko. Kurcze ile się nasłucham jadąc w 'kolorowym ubraniu' 'dzień dobry', 'cześć', 'patrz kolarz!' itp. od dzieci to szok :] starsi też zawsze patrzą jak przejeżdzam.

Kiedyś wjeżdzając na dość trudny podjazd zostałem w tyle za kompanami jazdy i napotkałem starszego pana siedzącego sobie obok domu:
"dawaj młody, dawaj, Twoi koledzy są już na górze"
na co ja - "nie ma siły"
"to zmieniaj przerzutkę"
"ale już nie mam więcej" :mrgreen:

Co do machania przez innych kolarzy to też się potwierdza co inni mówią: starsi chętniej odmachują. Nie dalej niż 2 tygodnie temu jedzie z na przeciwka młody chłopaczek (17-19 lat), full pro strój, rower, ja podnoszę rękę i 'cześć', a ten zero reakcji, patrzył w przód jakby mnie nie widział. Ale tym się nie zrażam bo zdecydowana większość jednak przyjaźnie jest nastawiona :-)


53865785563_3dfc4288d2_o.png 50927423167_21cc9455fd_o.png 41936344895_5d8a499da7_o.png 51000815092_a2fafceb67_o.png 53650540372_5d02396ecc_o.png


#114 maccacus

maccacus
  • Użytkownik
  • 494 postów
  • SkądSzczecin

Napisano 14 lipiec 2012 - 20:56

Cytat

W stroju wszystko pod kolor i pasuje do siebie, jedyne do czego można sie u mnie przyczepic to skarpety, bo nie lubie sie opalac do połowy łydek w tych wysokich :) Na "trzepaka" raczej nie wyglądam po 5 sekundach kontaktu


A co ma dopasowanie kolorystyczne gaci i trykotu do poziomu wytrenowania czy znajomości szosowego savoir-vivre? Czyżbym wyczuwał subtelne przesiąknięcie poglądami serwowanymi na szymonbike'u? ;-)

#115 KubaG

KubaG
  • Użytkownik
  • 278 postów
  • SkądKrk

Napisano 14 lipiec 2012 - 21:15

Wytrenowanie do stroju nie ma nic, to był raczej ironiczny fragment mojej wypowiedzi. Chodziło o to, że przez 5 sekund gość nie mógł wyczuć poziomu wytrenowania, wiec nie odmachal, bo moze w ciuchach mu sie cos nie podobalo. Tak, czytalem pare razy szymonbajka, ale z dużym dystansem. Jakbym traktował na serio to co on tam pisze, to bym chyba jeździł w getrach piłkarskich, bo wyższych "skarpet" chyba już nie robią, a tak wole moje stopki, czy jak jest chlodniej normalne skarpety.

#116 jano_3

jano_3
  • Użytkownik
  • 1982 postów
  • SkądWwa

Napisano 15 lipiec 2012 - 09:30

Cytat

"dawaj młody, dawaj, Twoi koledzy są już na górze"
na co ja - "nie ma siły"
"to zmieniaj przerzutkę"
"ale już nie mam więcej" :mrgreen:


uśmiałem się :) . Fajny facet, z podejściem do życia na wesoło.

To ja zapytam jeszcze o 1 rzecz. Jedziecie gdzieś przez pustą drogę, mały ruch, przed wami 3 cywilnych rowerzystow, obok siebie jedzie (całą szerokością drogi), tak, że się nie zmieścicie. Dzwonka nie mamy :D . Ja zawsze dre się uwaga, ale tak z 10m przed. Bo kiedyś krzyknąłem z 1m przed i młodego chłopaka nastąpiła taka panika, że mało się nie przewrócił. A może powinienem chwilę jechać za nimi, aż się zorientują?? Ale szkoda mi czasu.

#117 maccacus

maccacus
  • Użytkownik
  • 494 postów
  • SkądSzczecin

Napisano 15 lipiec 2012 - 17:38

Ja zawsze wrzeszczę "uwaga" albo "lewa wolna". Ulica to nie deptak, że się jeździ całą szerokością.

#118 Troi87

Troi87
  • Użytkownik
  • 114 postów
  • SkądRzeszów

Napisano 15 lipiec 2012 - 20:23

a ja zawsze mówie " dzyn dzyn " :D

#119 dastin4

dastin4
  • Użytkownik
  • 170 postów
  • SkądŚląskie/Małopolska

Napisano 15 lipiec 2012 - 20:53

Kurcze z tym pozdrawianiem jest faktycznie coś nie tak. Cholernie ciężko wyczuć czy przeciwnik ci odpowie czy uzna cię za "trzepaka". Mnie się dzisiaj zdarzyło dwóch takich właśnie gości, a co najciekawsze nie byli to ludzie młodzi i jakoś specjalnie PRO.

#120 jark

jark
  • Użytkownik
  • 276 postów
  • Skąd:)

Napisano 15 lipiec 2012 - 21:03

...ludzie się witają (używając różnych zwrotów) , pozdrawiają etc.
ponadto, na drodze wielu kierowców się pozdrawia, chociażby autobusów

ja, widząc innego rowerzystę , podnoszę zawsze rękę
i wcale się nie zastanawiam , czy ów, wykona w odezwie jakowys gest czy nie
po prostu, mówię dzień dobry ..... a brak odpowiedzi
to już nie mój problem
tylko rodziców tegoż rowerzysty ... jak wychowany, tak postrzegany

jarek ;-)



Dodaj odpowiedź


Zaawansowany edytor tekstowy