wracając do tematu wysokich kadencji, zróbmy test, duża tarcza i koronka 17 i sprint na maksa, podajcie ile wykręcicie, podajcie też ile zębów ma wasz duży blat,
potem podstawcie pod wzór
kadencja=(rozmiar koronki[z]*1000*predk[km/h])/(blat[z]*obw. koła [m]*60)
też jutro zrobię test na kilku przełożeniach
V max
Started By
Gosc_felipe_*
, 10 mar 2007 22:08
434 odpowiedzi w tym temacie
#104
Gosc_kulawy_greg_*
Gosc_kulawy_greg_*
-
- Gość
Napisano 03 wrzesień 2007 - 14:07
Co do jazdy za pojazdami, to kiedys we francuskim radio trafilem w nocy na audycje, w ktorej rozmawiano z takim gosciem co bil rekordy predkosci. Robil to na autostradach francuskich i osiagal prawie 200km/h ale i tak narzekal, ze we Europie nie ma takich warunkow jak w Stanach na wyschnietych jeziorach, gdzie osiagaja ponad 215km/h. No i oczywiscie ich rowery byly specjalnie przystosowane, wytrzymale opony i super wielkie tarcze z przodu.
Ja jechalem najwiecej 82km/h, z gorki z wiatrem na gorskiej drodze w Dolomitach (we Wloszech). Tak sie przyjemnie jechalo, ze dopiero jak spojrzalem na licznik to sobie zdalem sprawe z predkosci i chwycilem od spodu za kierownice, zeby miec dostep do klamek hamulcowych.
pozdr
Ja jechalem najwiecej 82km/h, z gorki z wiatrem na gorskiej drodze w Dolomitach (we Wloszech). Tak sie przyjemnie jechalo, ze dopiero jak spojrzalem na licznik to sobie zdalem sprawe z predkosci i chwycilem od spodu za kierownice, zeby miec dostep do klamek hamulcowych.
pozdr
Wiec chyba niezle :?: ;-)
zapomnialem.Na plaskim z dobrym wiatrem w plecy
#113
Gosc_noerror_*
Gosc_noerror_*
-
- Gość
Napisano 12 wrzesień 2007 - 18:28
Ja mam nowy rekordzik. Zjeżdżając w niedzielę ze Szklarskiej Poręby do Świeradowa Zdroju na 53/15 rozpędziłem się do 52km/h a później rozpędzając się uzyskałem 75km/h (i tak już byłem zmęczony bo miałem w nogach 160km po górach).
Jak narazie to mój max
Jak narazie to mój max
#114
Gosc_Qba_*
Gosc_Qba_*
-
- Gość
Napisano 22 wrzesień 2007 - 18:11
Taki mały OT:
http://www.szaleni.p...p?id=1190361921
Kurcze i gdzie podziewają się szosowcy :-P ?? Powinni już ustanowić nowy rekord by ten należał do kolarza szosowego na porządnej kolarce a nie jakiś tam MTB. Poza tym według mnie to żadna sztuka ubrać się w możliwie najbardziej opływowy strój i pędzić !bez pedałowania! z górki 45 stopni. Zwykły kolarz pod warunkiem, że była by to szosa a nie śnieg miałby pewno dużo więcej. Chyba... :mrgreen: . Pozdro!
http://www.szaleni.p...p?id=1190361921
Kurcze i gdzie podziewają się szosowcy :-P ?? Powinni już ustanowić nowy rekord by ten należał do kolarza szosowego na porządnej kolarce a nie jakiś tam MTB. Poza tym według mnie to żadna sztuka ubrać się w możliwie najbardziej opływowy strój i pędzić !bez pedałowania! z górki 45 stopni. Zwykły kolarz pod warunkiem, że była by to szosa a nie śnieg miałby pewno dużo więcej. Chyba... :mrgreen: . Pozdro!
#116
xcracer
-
- Użytkownik
- 391 postów
- SkądMyszków
Napisano 22 wrzesień 2007 - 19:27
Cytat
Taki mały OT:
http://www.szaleni.p...p?id=1190361921
Kurcze i gdzie podziewają się szosowcy :-P ?? Powinni już ustanowić nowy rekord by ten należał do kolarza szosowego na porządnej kolarce a nie jakiś tam MTB. Poza tym według mnie to żadna sztuka ubrać się w możliwie najbardziej opływowy strój i pędzić !bez pedałowania! z górki 45 stopni. Zwykły kolarz pod warunkiem, że była by to szosa a nie śnieg miałby pewno dużo więcej. Chyba... :mrgreen: . Pozdro!
Nawet sobie nie wyobrażasz jaką odwagą i techniką trzeba dysponować żeby zjeżdżać z taką prędkością. Gwarantuję Ci, że przy połowie tej prędkości na śniegu miałbyś pełne gacie ;-)
#117
Von Munchhausen
-
- Użytkownik
- 273 postów
- SkądWarszawa
Napisano 24 wrzesień 2007 - 11:43
Qba, na pewno miałby sporo więcej ale biorąc pod uwagę prędkość do bicia rekordu trzeba by wybrać idiotę/samobójcę...
To mi przypomina jak widziałem zdjęcia z wypadku narciarza ścianowego który przy podobnych warunkach bił rekord prędkości zjazdu i stracił panowanie nad nartami. Rozwłóczyło delikwenta na pół stoku.
Dlatego tak sobie myślę że lepiej jechać cokolwiek wolniej, ale żyć ;-)
To mi przypomina jak widziałem zdjęcia z wypadku narciarza ścianowego który przy podobnych warunkach bił rekord prędkości zjazdu i stracił panowanie nad nartami. Rozwłóczyło delikwenta na pół stoku.
Dlatego tak sobie myślę że lepiej jechać cokolwiek wolniej, ale żyć ;-)
#118
g¿eg¿ó³ka
-
- Użytkownik
- 6 postów
- Skądbham
Napisano 07 styczeń 2008 - 03:24
rekordy szybkości:
za osłoną aerodynamiczną - 268,831 km/h (167.043 mil na godzinę) osoba Fred Rompelberg(Holender), data 3 X 1995
na rowerze bez wspomagania na 200m płaskiej drogi - 130,36 km/h, Sam Whittingham(amerykanin), data 2002 r.
Rekord szybkości na standardowym rowerze - 210,4 km/h, Markus Stoeckl, data październik' 2007 r. (zjazd na śniegu ze stoku o nachyleniu 45 stopni, 2 km)
Kolarski rekord świata w jeździe godzinnej - ustanawiany na torze. Aktualnie należy do Czecha Ondøeja Sosenki, który 19 lipca 2005 roku na torze kolarskim Kryłatskoje w Moskwie przejechał w ciągu godziny 49,700 km.
Skopiowałem troche na necie.
Mój jest nieco skromniejszy, ale się staram, jechałem z kolegą we dwóch 69,8 z lekkiego nachylenia ok 15 stopni bez "przewodnika", na prostej coś pomiędzy 45, 50 km/h(mierzone samochodem - nie miałem licznika, krótki odcinek)
za osłoną aerodynamiczną - 268,831 km/h (167.043 mil na godzinę) osoba Fred Rompelberg(Holender), data 3 X 1995
na rowerze bez wspomagania na 200m płaskiej drogi - 130,36 km/h, Sam Whittingham(amerykanin), data 2002 r.
Rekord szybkości na standardowym rowerze - 210,4 km/h, Markus Stoeckl, data październik' 2007 r. (zjazd na śniegu ze stoku o nachyleniu 45 stopni, 2 km)
Kolarski rekord świata w jeździe godzinnej - ustanawiany na torze. Aktualnie należy do Czecha Ondøeja Sosenki, który 19 lipca 2005 roku na torze kolarskim Kryłatskoje w Moskwie przejechał w ciągu godziny 49,700 km.
Skopiowałem troche na necie.
Mój jest nieco skromniejszy, ale się staram, jechałem z kolegą we dwóch 69,8 z lekkiego nachylenia ok 15 stopni bez "przewodnika", na prostej coś pomiędzy 45, 50 km/h(mierzone samochodem - nie miałem licznika, krótki odcinek)
#120
Bucz
-
- Użytkownik
- 219 postów
- SkądWarszawa
Napisano 25 styczeń 2008 - 00:27
Moja prędkość maksymalna to dokładnie 79,9 km/h. Muszę tu zaznaczyć, że nigdy nie jeździłem po to, aby bić rekordy. Oczywiście dokręciłem wtedy korbą (52/11) i przyjąłem odpowiednią pozycję, ale byłem dość zmęczony treningiem. Taka prędkość osiągnąłem 5 października 2005 r na mało znanym (nawet lokalnym jeźdźcom) zjeździe do Strzyżowa na drodze Niebylec-Strzyzów. Jest to lokalna droga łącząca drogę krajowa nr 9 i wojewódzka Strzyżów-Rzeszów. Jeśli ktoś się nastawi na rekord to można polecieć około 90 km/h. Dwa lata temu asfalt był bdb. Jedyny poważny zakręt jest już na samym końcu zjazdu. Ruch samochodowy praktycznie zerowy. Różnica wzniesień około 200 m, zjazd długości około 3 km.
Dodaj odpowiedź
