Dzisiaj 69.05km/h przy zjeździe z Góry Św. Anny, spokojnie można było więcej, ale boję się takich prędkości, z reguły kiedy gdzieś zjeżdżam ponad 60km/h hamuję. Miałem sporo okazji na duże prędkości jeżdżąc w górach, ale życie mi miłe :>
Dzisiaj też miałem okazje przez 10km jechać za ciągnikiem, który o dziwo rozwinął zawrotną prędkość 45km/h

Oczywiście nauczony doświadczeniem trzymałem odpowiednio duży dystans tak, że byłbym w stanie się zatrzymać lub go wyminąć. Kiedyś jadąc za autobusem coś pod 50km/h zrobiłem duży wyskok na jakimś wybrzuszeniu, którego nie widziałem i więcej nie próbuje.